Rekordowa frekwencja w tym sezonie to jednak nie tylko efekt lepszej gry "Kolejorza" od czasu przyjścia trenera Nenada Bjelicy czy też przyjazd do Poznania zaprzyjaźnionej Arki. Niemal połowę stadionu wypełniła młodzież ze szkół, klubów sportowych czy ośrodków wychowawczych w ramach akcji "Kibicują z klasą". Takie zorganizowane grupy mogły obejrzeć niedzielny mecz za darmo.

Reklama

Lechici przystąpili do spotkania z jasnym celem, co było zresztą widać na boisku od pierwszych minut. Na bramkę Konrada Jałochy sunął atak za atakiem, ale gospodarzom czasami brakowało dokładności i cierpliwości przy wykończeniu akcji. Najbliższy wpisania się na listę strzelców był niezwykle pracowity Szymon Pawłowski, który technicznym uderzeniem zza pola karnego chciał przelobować golkipera gości. Piłka trafiła tylko w poprzeczkę.

Kilka minut później strzał Radosława Majewskiego próbował przeciąć Maciej Gajos, ale uczynił to w zły sposób i gdynianie mogli odetchnąć.

Piłkarze beniaminka w pierwszej połowie zagrali dość statycznie i głównie czekali na to, co zrobi Lech. Bronili się mądrze i skutecznie, ale w ofensywie nie wykazywali większego zaangażowania. Kilka lekkich uderzeń z dystansu nie mogło zaskoczyć Matusa Putnocky'ego, który po krótkiej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił do pierwszego składu.

Reklama

Najlepszą okazję na zdobycie gola goście stworzyli tuż przed przerwą. Niewinnie zapowiadająca się akcja o mały włos nie zakończyła się bramką, ale Paweł Abbott nieczysto trafił w piłkę i ta potoczyła się obok słupka.

Po zmianie stron zawodnicy Arki przenieśli ciężar gry dalej od swojej bramki, zagrali nieco ofensywniej, ale też mieli spore kłopoty z wykreowaniem dogodnych sytuacji. Lechici zawodzili, atakowali bardzo schematycznie i zupełnie nie przypominali zespołu z ostatnich meczów.

Mało widoczny był też Marcin Robak, który ostatnio zaczął regularnie trafiać do siatki rywali. Snajper Lecha nie miał nawet pół sytuacji, by poprawić swój dorobek. Taka szansę miał ponownie Pawłowski, lecz jego uderzenie zostało zablokowane. W końcówce niecelnie z ostrego kąta strzelał Maciej Makuszewski i na tym emocje się skończyły.

Lech Poznań - Arka Gdynia 0:0
Żółta kartka - Lech Poznań: Szymon Pawłowski. Arka Gdynia: Paweł Abbott, Marcin Warcholak.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów 39 539.
Lech Poznań: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Jan Bednarek, Tamas Kadar - Darko Jevtic (64. Maciej Makuszewski), Maciej Gajos, Radosław Majewski, Abdul Aziz Tetteh, Szymon Pawłowski (79. Dariusz Formella) - Marcin Robak (75. Dawid Kownacki).
Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Dawid Sołdecki, Marcin Warcholak - Marcus Vinicius (60. Rashid Yussuff), Antoni Łukasiewicz, Mateusz Szwoch, Adam Marciniak, Miroslav Bożok (84. Dominik Hofbauer) - Paweł Abbott (88. Rafał Siemaszko).