Wcześniej 28-letni Belg był bliski podpisania kontraktu z FK Krasnodar, ale do zawarcia umowy nie doszło po testach medycznych, które miały wykazać kłopoty z kolanem. Legia zatem sama postanowiła sprawdzić stan zdrowia pomocnika i zapewniła, że nic niepokojącego się nie dzieje.
Wydawało się, że Odjidja-Ofoe zostanie w Warszawie, ale zamiast wrócić do treningów poleciał do Belgii, gdzie trenował Olympiakos. Zresztą o tym greckim klubie była mowa przed Krasnodarem. Trenerem ekipy z Pireusu jest Besnik Hasi (rok temu sprowadził go do Legii).
Grecki klub miał wtedy oferować za niego niesatysfakcjonującą Legię kwotę 2 milionów euro. Według spekulacji, ostatnio cenę podniesiono do 2,5 mln euro, ale to miało być wciąż daleko od oczekiwań właściciela Legii. Jak podają teraz media, Olympiakos miał zapłacić 3 mln.
Odjidja-Ofoe trafił do Legii w sierpniu ubiegłego roku podpisując dwuletnią umowę. Na początku jednak nie spełniał pokładanych w nich oczekiwań. Po tym jak Hasiego zastąpił Jacek Magiera, Belg stał się czołową postacią mistrzów Polski. W plebiscycie Ekstraklasy SA został wybrany najlepszym piłkarzem minionego sezonu.
"Chciałbym osiągnąć sukces z Olympiakosem. Mam nadzieję, że będę w stanie pomóc i razem awansujemy do Ligi Mistrzów" - powiedział Belg cytowany na oficjalnej stronie klubu.