Beniaminek, który swoje mecze rozgrywa w Bełchatowie, w starciu z mistrzem Polski miał coś do udowodnienia. Podopiecznych trenera Marka Papszuna mocno podrażniła bowiem ostatnia porażka z Arką w Gdyni (2:3), a dokładniej jej okoliczności. Częstochowianie prowadząc 2:0 wypuścili wygraną z rąk w ostatnich 20 minutach. Goście w minionej kolejce zwyciężyli zaś Cracovię 1:0, ale na sukces na wyjeździe czekają od 12 października.

Reklama

Od początku inicjatywa należała do gospodarzy, którzy częściej byli pod bramką rywali. Opłaciło się to w 16. minucie, kiedy błąd popełnił Bartosz Rymianiak. Piłkę obrońcy Piasta odebrał Daniel Bartl, który oddał mocny strzał z linii pola karnego i pokonał Frantiska Placha. Trzy minuty później Piast odpowiedział uderzeniem kapitana Gerarda Badii, przy którym dobrze interweniował Jakub Szumski.

Bramkarz Rakowa dalekim wyjściem do Jorge Felixa naprawił też błąd swoich kolegów z 30. minuty. Do przerwy lepsze wrażenie sprawiali jednak piłkarze beniaminka, którzy stworzyli kilka okazji do podwyższenia prowadzenia. M.in. w 27. minucie w dobrej sytuacji obok słupka posłał piłkę Jarosław Jach, a w 36. minucie z bliskiej odległości spudłował Bartl.

Reklama

Pomocnik z Czech zmarnował też najlepszą szansę częstochowian z 38. minuty, kiedy nie trafił w futbolówkę zagraną przez Jacha wzdłuż linii bramkowej.

W drugiej połowie przewagę osiągnęli mistrzowie Polski, ale z groźnymi kontratakami wychodzili gracze Rakowa. W 62. minucie widowiskowym rajdem popisał się Miłosz Szczepański, którego uderzenie zza pola karnego z trudem obronił bramkarz Piasta. Jeszcze lepszą okazję w 66. minucie zmarnował Felicio Brown Forbes, który przegrał pojedynek sam na sam z Plachem, a dobitkę Frana Tudora zatrzymał Jakub Czerwiński.

Gliwiczanie mgli wyrównać w 69. i 71. minucie. Najpierw z bliskiej odległości spudłował jednak Patryk Sokołowski, a 120 sekund później w jeszcze lepszej okazji w bramkę Rakowa nie trafił Sebastian Milewski.

Reklama

Dziesięć minut przed końcem decydujący cios zadali gospodarze. Prowadzenie objęli po kontrze, którą napędził Tudor, a wykończył Forbes. Kostarykanin, który wrócił po kontuzji, zdobył swojego szóstego gola w tym sezonie. Przed wyższą porażką mistrzów Polski uchronił Plach, który w końcówce obronił m.in. uderzenie Petr Schwarza.

Raków Częstochowa - Piast Gliwice 2:0 (1:0).

Bramki: 1:0 Daniel Bartl (16), 2:0 Felicio Brown Forbes (80).

Żółta kartka - Raków Częstochowa: Daniel Mikołajewski, Sebastian Musiolik, Tomas Petrasek. Piast Gliwice: Jakub Czerwiński, Tom Hateley.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 2 011.

Raków Częstochowa: Jakub Szumski – Daniel Mikołajewski, Tomas Petrasek, Jarosław Jach - Fran Tudor, Igor Sapała, Petr Schwarz, Daniel Bartl (39. Piotr Malinowski) - Miłosz Szczepański (78. Kamil Piątkowski), Marko Poletanovic (63. Felicio Brown Forbes) - Sebastian Musiolik.

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Jakub Czerwiński, Uros Korun, Mikkel Kirkeskov - Gerard Badia (71. Tiago Alves), Tom Hateley, Patryk Sokołowski (77. Tomasz Jodłowiec), Sebastian Milewski - Jorge Felix, Patryk Tuszyński (58. Piotr Parzyszek).