Broniący tytułu piłkarze Legii w obecnym sezonie doznali aż 14 porażek, najwięcej w historii klubu. W tabeli zajmują przedostatnie, 17. miejsce z dorobkiem 18 punktów. Ostatni Bruk-Bet Termalica ma 15 pkt.
Oba zespoły w pierwszej rundzie nie spotkały się ze sobą, mecz na Łazienkowskiej został przełożony z sierpnia na marzec. Na razie - już w rundzie rewanżowej - zmierzą się w Niecieczy. Początek w sobotę o godz. 20.
Na treningach pokazujemy dużą jakość, to było widoczne już w sparingach. Mecz ligowy to jednak zupełnie inne granie. Teraz liczymy na przełamanie. Drużynę stać na zdecydowanie lepszą grę. Grając tak, jak miało to miejsce z Wartą Poznań, wcale nie musisz przegrać. Z Zagłębiem Lubin również nie wszystko układało się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, a mimo to osiągnęliśmy dobry wynik. Czekanie na to, że zdominujemy każdego rywala często wpływa na większą nerwowość wśród piłkarzy. Teraz przede wszystkim powinniśmy grać o wynik i to pokażemy w następnym meczu - zapowiedział trener Vukovic na briefingu prasowym.
Na razie będzie musiał sobie radzić bez Artura Boruca. Doświadczony bramkarz został zdyskwalifikowany na trzy mecze.
Spodziewaliśmy się takiej kary dla Artura. To dla nas trudna sytuacja. Artur jest bardzo ważną częścią zespołu. Swoją szansę dostanie Czarek Miszta. Wierzymy w niego. Reprezentował Legię m.in. w europejskich pucharach. To dobry moment dla niego, żeby wykorzystać doświadczenie z poprzednich lat i z obecnej rundy - podkreślił szkoleniowiec Legii.
Ekipa z Niecieczy od stycznia prowadzona jest przez Czecha Radoslava Latala. W pierwszym meczu pokonała u siebie Jagiellonię Białystok 2:1, ale w poprzedniej kolejce uległa Lechowi Poznań aż 0:5.
W obu tych meczach piłkarze z Niecieczy pokazali odważną grę do przodu. Raz zostali nagrodzeni zdobyciem trzech punktów, a za drugim razem ta taktyka nie do końca się sprawdziła. Jesteśmy pewni, że Termalica wciąż będzie grała ofensywnie i odważnie - stwierdził Vukovic.
Dla mnie nie ma znaczenia, jakie wyniki osiągaliśmy w przeszłości w Niecieczy. Trzy razy tam przegraliśmy i trzy razy zdobywaliśmy wówczas mistrzostwo Polski. Czeka nas zupełnie inny mecz i inna historia. Tak do tego podchodzę - dodał.