Oba zespoły zmierzyły się 9 lutego, również na gliwickim stadionie, w 1/8 finału Pucharu Polski. Mecz i dogrywka nie przyniosły goli, rzuty karne lepiej egzekwowali goście, którzy w sobotę zagrali osłabieni brakiem kontuzjowanego Lukasa Podolskiego.
Przed rozpoczęciem gry piłkarze obu śląskich drużyn robili sobie na murawie wspólne zdjęcie z ukraińską flagą i transparentem "Stop War".
Trwa ładowanie wpisu Twitter
Choć kibice obu ekip siedzący po przeciwległych stronach stadionu dawali z siebie wszystko, by zachęcić swoich ulubieńców do zdobywania goli, to w pierwszej połowie nie zobaczyli zbyt wielu ciekawych akcji.
Bramkarz Górnika obronił uderzenie Michała Chrapka z rzutu wolnego, a Frantisek Plach nawet nie musiał interweniować, kiedy w dogodnej pozycji uderzył Dariusz Pawłowski, bo piłkę przeleciała obok słupka.
"Wydarzeniem" pierwszej części spotkania był niewielki pokaz pirotechniczny na trybunie sympatyków gospodarzy.
Po przerwie na mocno sfatygowanej murawie trwała "twarda walka o ligowe punkty". Bez groźnych sytuacji, za to z dużą dawką niedokładności w grze. Kilka rac odpalili tym razem kibice Górnika.
Losy spotkania mógł rozstrzygnąć w 87. minucie Jakub Czerwiński. Kapitan Piasta potężnie uderzył, ale Daniel Bielica zdołał odbić piłkę i mecz skończył się bezbramkowym remisem.