Legia zgromadziła 39 punktów i nie liczy się już w walce o awans do europejskich pucharów, ale nie grozi jej też spadek. Jagiellonia ma o trzy "oczka" mniej i teoretycznie jeszcze nie jest pewna utrzymania. Ma o pięć punktów więcej od znajdujących się w strefie spadkowej Wisły Kraków i Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.

Reklama

Jeśli ktoś wróci pamięcią do początku mojej pracy tutaj, a nawet do meczu tej rundy z Wartą Poznań, to taki scenariusz, że na dwie kolejki do końca już mamy sprawę zamkniętą, jeśli chodzi o utrzymanie w lidze, każdy z nas by z chęcią przyjął. Doceniam tę sytuację i się z niej cieszę - zapewnił Vukovic, który w grudniu zastąpił Marka Gołębiewskiego.

Jak przyznał, jest zadowolony z pracy, jaką wykonał z drużyną w ostatnich miesiącach.

Zdecydowanie tak. Mam prawo do takiej - subiektywnej - oceny. Wiem, przez co przechodziłem, co zastałem, jak tu przychodziłem, jaki to był trudny czas. Podjąłem duże ryzyko, mogłem wiele stracić, ale - jak widać - niewiele zyskać. Na tle tego, co było, i biorąc pod uwagę sytuację kadrową i w klubie, to utrzymanie się na spokojnie jest takim wynikiem, który daje satysfakcję - zaznaczył.

"Każdy ma to, na co zapracował"

Jego zdaniem lider Lech Poznań i sklasyfikowane za nim Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin zasłużenie walczą o tytuł mistrzowski do samego końca sezonu.

Tabela nie kłamie. Jak analizujemy to, co było robione w tych trzech klubach, to nie ma zaskoczenia, że tam jest lepiej niż w innych drużynach. Każdy ma to, na co zapracował - podsumował Vukovic.

Reklama

Spotkanie Jagiellonii z Legią zaplanowano na piątek na godzinę 20.30. W sobotę 21 maja warszawianie rozegrają ostatni w tym sezonie mecz ligowy u siebie z Cracovią.

Nie mam odpowiedzi na to, jak będzie wyglądała nasza mobilizacja, nasza gra w tych ostatnich dwóch meczach. Zostawiam to piłkarzom. Na pewno Jagiellonia będzie zmotywowana, choć ja uważam, że już się utrzymała w lidze. Liczę na to, że będę przyjemnie zaskoczony postawą naszej drużyny - powiedział trener Legii.