Feio przy Łazienkowskiej zajął miejsce zwolnionego we wtorek Kosty Runjaica. Portugalczyk jest młodym szkoleniowcem i nie ma doświadczenia w samodzielnym prowadzeniu klubu na tym poziomie. W opinii fachowców uważany jest jednak za bardzo zdolnego trenera młodego pokolenia.
Feio przyznał, że popełnił błąd
Legia postanowiła zaryzykować i powierzyć mu prowadzenie zespołu. Można powiedzieć, że klub ze stolicy ryzykuje podwójnie, bo Portugalczyk znany jest z wybuchowego charakteru i jego temperament już nie raz wpędził go w kłopoty.
Ostatnio był "bohaterem" skandalu, do którego doszło w trakcie jego pracy w Motorze Lublin. Feio w marcu 2023 roku rzucił w ówczesnego prezesa klubu Pawła Tomczyka pojemnikiem na dokumenty, rozbijając mu łuk brwiowy.
Po tym incydencie Komisja Dyscyplinarna PZPN ukarała Feio roczną dyskwalifikacją w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywną 70 tysięcy zł.
Jestem człowiekiem, który popełnił błędy. Jeden duży. Nie ucieknę od tego. Poniosłem różne konsekwencje tego błędu. Natomiast jestem człowiekiem wyciągającym wnioski. Najpierw wymagam od siebie, żeby potem wymagać od innych. Moja droga w Legii i od czasu odejścia z Legii do powrotu teraz była oparta na ciężkiej pracy nad sobą, żeby być codziennie lepszym. Nie ma lepszego stanowiska niż bycie trenerem Legii, żeby swoimi czynami, zachowaniem udowodnić, że ludzie potrafią się zmienić, rozwijać się i uczyć się na błędach - powiedział Feio podczas swojej pierwszej konferencji w roli opiekuna piłkarzy Legii.
Feio w Legii do końca sezonu 2024/25
Feio związał się z Legią kontraktem do końca sezonu 2024/25. Wcześniej, do marca tego roku prowadził Motor, z którym awansował do pierwszej ligi. W przeszłości był asystentem szkoleniowców m.in. w Wiśle Kraków i Rakowie Częstochowa.
Dla Portugalczyka jest to powrót do klubu z Łazienkowskiej. Na początku swojej przygody w tym fachu był trenerem w Akademii Piłkarskiej Legii i analitykiem przy pierwszym zespole za kadencji Henninga Berga.