Sezon 2024/2025 rozpocznie się w Białymstoku. Na inaugurację miejscowa Jagiellonia podejmie Puszczę Niepołomice. W poprzednich rozgrywkach oba zespoły sprawiły niespodzianki swoim fanom. Gospodarze piątkowego pojedynku nieoczekiwanie zdobyli mistrzostwo Polski, natomiast goście jako beniaminek byli skazywani na szybki powrót do I ligi, a mimo, że posiadali jeden z najmniejszych budżetów w stawce utrzymali się w Ekstraklasie.

Reklama

Dla Legii liczy się tylko mistrzostwo

Najciekawiej w pierwszej kolejce nowego sezonu zapowiada się mecz Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze. W stolicy Wielkopolski zmierzy się 5. z 6. drużyną Ekstraklasy. Zespół Jana Urbana na Bułgarską przyjedzie bez dwóch najbardziej wyróżniających się piłkarzy w poprzednich rozgrywkach. W letnim okienku transferowym z Zabrzem pożegnali się Lawrence Ennali i Adrián Kaprálik. W Lechu też nie jest "różowo". Co prawda "Kolejorz" nie zaliczył spektakularnych ubytków kadrowych, ale kibice liczyli na solidne wzmocnienia, a tych póki co nie ma.

Najbardziej aktywna na rynku transferowym była Legia Warszawa. "Wojskowi" dokonali aż siedmiu wzmocnień i każde z nich wydaje na papierze wydaje się wartością dodaną do zespołu. Przed startem sezonu to właśnie ekipa z Łazienkowskiej wydaje się najpoważniejszym kandydatem do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Kto może jej pokrzyżować plany?

Wydaje się, że największe szanse na to ma Raków Częstochowa. Pod Jasną Górą również doszło do sporych ruchów kadrowych, ale tym najważniejszym jest powrót na ławkę trenerską Marka Papszuna.