Biało-czerwoni do najlepszej ósemki turnieju we Francji awansowali po sobotnim spotkaniu ze Szwajcarią. W regulaminowym czasie i po dogrywce było 1:1, ale podopieczni trenera Adama Nawałki zwyciężyli w rzutach karnych 5-4.
Uczestnik mistrzostw świata w Hiszpanii (1982 r.) oceniając pojedynek w 1/8 finału Euro 2016 komplementował występ Fabiańskiego. Grę bramkarza Swansea City w starciu z Helwetami nazwał bezbłędną i ocenił ją na "10".
Za najważniejszą z wielu doskonałych interwencji 31-letniego golkipera wymienił obroniony przez niego strzał z bliska głową Erena Derdiyoka w 113. minucie.
Uważam, że to była kluczowa obrona. Gdyby nie zachował czujności, po tym ciosie moglibyśmy już się nie podnieść. Łukasz zwyczajnie utrzymał nas w grze, bo byliśmy już bardzo zmęczeni. To postawiło nas na nogi i musiało mieć wpływ na pewne wykonywanie rzutów karnych. Nie można też zapominać o jego udziale przy bramce Polaków. Bohaterów w tym spotkaniu było wielu, każdy dał z siebie wszystko, ale ojcem sukcesu jest Łukasz – ocenił.
Podkreślił, że Fabiański w bramce wręcz emanuje spokojem, ma "stalowe nerwy" i jest "pewny do bólu". To z kolei – zdaniem Młynarczyka – przekłada się na dobrą grę obrońców.
Widać, że jest bardzo skoncentrowany i znakomicie czyta grę. W każdej sytuacji, interweniując na linii czy na przedpolu, staje na wysokości zadania. Potwierdził, że jest w życiowej formie. O jego umiejętnościach i cechach charakteru mogę mówić długo i tylko dobrze – komplementował Fabiańskiego 42-krotny reprezentant kraju.
Dodał, że przy straconej bramce po strzale Xherdana Shaqiriego bramkarz biało-czerwonych nie miał szans, ale po sobotnim pojedynku "już nikt nie może powiedzieć, że Fabiański nie wybronił w reprezentacji meczu".
On już niczego nie musi udowadniać. Jest topowym golkiperem świata. Bardzo wysoko zawiesił sobie poprzeczkę i oby nie schodził z tego poziomu do końca turnieju – zaznaczył.
Młynarczyk na Euro 2016 równie dobrze ocenia grę całej defensywy polskiej drużyny. "Podoba mi się ich organizacja w tej formacji oraz wsparcie defensywnych pomocników. To nasza bardzo mocna strona" – zauważył.
Były zawodnik m.in. Widzewa Łódź i FC Porto, z którym Młynarczyk zdobył Puchar Europy (w 1987 r.) powiedział, że w ćwierćfinałowym spotkaniu z Portugalią (w czwartek o godz. 21 w Marsylii) Polacy nie są bez szans. Zauważył, że w grze ich rywala we Francji brakuje typowego "błysku".
Oczywiście nie wolno zapominać, że Portugalczycy to bardzo dobrzy piłkarze, wśród których jest Cristiano Ronaldo. A przecież on potrafi rozstrzygać mecze w pojedynkę. Ale po piłkarsku powiem: na nich! – zakończył.