W rewanżowym spotkaniu trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej FC Midtjylland pokonał Arkę 2:1 (0:0). Do wygrania tej rywalizacji gdynianom zabrakło zaledwie 120 sekund - zwycięską bramkę dla gospodarzy w trzeciej minucie doliczonego czasu gry zdobył Norweg Alexander Sorloth i ten gol sprawił, że duński zespół awansował do dalszej fazy tych rozgrywek.

Reklama

W pierwszym meczu żółto-niebiescy triumfowali u siebie 3:2 i o sukcesie rywali przesądziła większa liczba goli strzelonych na wyjeździe. Inna sprawa, że w Gdyni sukces zdobywcom Pucharu Polski zapewnił także w doliczonym czasie Rafał Siemaszko.

Powtórzyła się zatem historia sprzed 38 lat, kiedy w swoim debiucie w pucharowych rozgrywkach piłkarze Arki w pierwszym spotkaniu Pucharu Zdobywców Pucharów triumfowali na własnym stadionie z Beroe Stara Zagora, ale w Bułgarii przegrali 0:2 i odpadli z rywalizacji.

W rewanżowej konfrontacji w Herning trener gdynian Leszek Ojrzyński zdecydował się wystawić takim sam skład, który rozpoczął pierwszy mecz i wydawało się, że ten manewr zakończy się powodzeniem.

Niewiele jednak brakowało, aby gospodarze już w 10. minucie, za sprawą Rilwana Hassana, który w Gdyni zdobył dla swojej drużyny pierwszą bramkę, odrobili straty. Po nieporozumieniu w szeregach obrony przyjezdnych i po niepotrzebnym wyjściu Pavelsa Steinborsa Nigeryjczyk trafił z ostrego kąta w słupek.

W rewanżu bliski szczęścia w 22. minucie był Michał Marcjanik, ale uderzenie środkowego defensora gości z ponad 20 metrów obronił doświadczony Jesper Hansen. Z kolei w 38. minucie po strzale z dystansu Dawida Sołdeckiego piłka nieznacznie minęła bramkę. Do przerwy gospodarze mieli optyczną przewagę, ale niewiele z niej wynikało.

Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla żółto-niebieskich. W 55. minucie po centrze z rzutu wolnego Marcusa Viniciusa Sołdecki główkował jeszcze nad poprzeczkę, jednak cztery minuty później było już 1:0 dla Arki. Z kornera ponownie dośrodkował Brazylijczyk, a Sołdecki, pomimo asysty Zsoltana Korcsmara i Marca Dal Hende, głową skierował piłkę do siatki.

Reklama

W 77. minucie zawodnicy FC Midtjylland doprowadzili jednak do remisu. Po wrzucie z autu Kiana Hansena niefortunnie do własnej bramki główkował Tadeusz Socha. Za chwilę mogło być 2:1 dla gdynian, bo niewiele brakowało, aby Hansena po raz drugi zmusił do kapitulacji Grzegorz Piesio.

W końcówce spotkania piłkarze duńskiej drużyny całkowicie zdominowali żółto-niebieskich, którzy nie potrafili wyjść z własnego pola karnego. W dodatku do regulaminowego czasu gry arbiter Eitan Shemeulevitch z Izraela doliczył pięć minut i po niespełna 180 sekundach po jednej z licznych wrzutek Sorloth umiejętnie się zastawił, nie dał się przepchnąć Marcinowi Warcholakowi i strzałem po ziemi pokonał Steinborsa.

FC Midtjylland - Arka Gdynia 2:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Dawid Sołdecki (59-głową), 1:1 Tadeusz Socha (77-samobójcza), 2:1 Alexander Sorloth (90+3)
Żółte kartki: FC Midtjylland - Rilwan Hassan; Arka – Tadeusz Socha, Marcus Vinicius, Krzysztof Sobieraj, Rafał Siemaszko
Sędziował: Eitan Shemeulevitch (Izrael)
Widzów: 8138
FC Midtjylland: Jesper Hansen – Rasmus Nissen, Kian Hansen, Zsolt Korcsmar, Marc Dal Hende (69. Filip Novak) – Gustav Wikheim, Tim Sparv (75. Bożidar Krajew), Jakob Poulsen, Rilwan Hassan, Jonas Borring (58. Alexander Sorloth) – Paul Onuachu
Arka Gdynia: Pavels Steinbors – Tadeusz Socha, Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Marcin Warcholak – Marcus Vinicius (75. Alvaro Rey), Dawid Sołdecki, Adam Marciniak, Yannick Kakoko, Grzegorz Piesio – Patryk Kun (56. Rafał Siemaszko).