Szczęsny do przerwy nie miał wiele pracy

Lewandowski wrócił kontuzjowany ze zgrupowania reprezentacji Polski. Uraz uda okazał się na tyle poważny, że Polak wypadł z gry na kilka tygodni. Natomiast Szczęsny od prawie miesiąca broni bramki Barcelony. Były golkiper naszej kadry sezon rozpoczął na ławce rezerwowych, ale pod koniec września Joan Garcia uszkodził łąkotkę w lewym kolanie i musiał poddać się operacji. Na pechu kolegi skorzystał Szczęsny, który aktualnie jest numerem jeden w ekipie ze stolicy Katalonii.

Reklama

35-latek we wtorkowy wieczór wyszedł w podstawowym składzie Barcelony. W pierwszej połowie polski bramkarz nie miał wiele pracy. Dopiero po przerwie mistrzowie Grecji zmusili Szczęsnego do większego wysiłku. Olympiakos w pierwszych dwóch kolejkach obecnej edycji Ligi Mistrzów nie zdołał strzelić gola, ale zgodnie z powiedzeniem do trzech razy sztuka, dziś udało mu się przerwać złą serię.

Lopez do przerwy zaliczył dublet

Barcelona wynik meczu otworzyli już w 7. minucie. Lamine Yamal zakręcił obrońcami w polu karnym, a Fermin Lopez wpakował piłkę do siatki.

Ten sam piłkarz był autorem drugiej bramki dla mistrzów Hiszpanii. Tuż przed przerwą 17-letni Dro Fernandez idealnie obsłużył Lopeza, który przekładając piłkę z prawej nogi na lewą zmylił obrońcę i precyzyjnym uderzeniem pokonał Konstantinosa Tzolakisa.

Szczęsny pokonany z rzutu karnego

Po zmianie stron do przodu ruszyli goście. Od początku drugiej części gry więcej pracy niż dotychczas miał Szczęsny. W 50. minucie piłka wpadła do siatki polskiego bramkarza, ale po interwencji VAR gol nie został uznany.

Cztery minuty później już nic nie uratowało Szczęsnego. Ayoub El Kaabi ustawił piłkę na jedenastym metrze i pewnie wykorzystał rzut karny.

Barcelona z zimną krwią wykorzystała grę w przewadze

Gdy wydawało się, że kontaktowa bramka podniesie stopień emocji, to głowy greckich kibiców liczących na niespodziankę ostudził Santiago Hezze. Argentyńczyk polskiego pochodzenia w 57. minucie został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką i musiał opuścić murawę.

Barcelona szybko wykorzystała grę w przewadze. W 68. było już 3:1. Tym razem sędzia podyktował jedenastkę dla drużyny dowodzonej przez Hansiego Flicka. Okazji do podwyższenia wyniku nie zmarnował Yamal.

Katalończycy nie zamierzali zaciągać hamulca ręcznego, a wręcz przeciwnie podkręcili jeszcze tempo. Efektem były kolejne trzy gole. Dwa z nich strzelił Marcus Rashrord, a jednego Lopez, który tym samym skompletował hat-tricka.

Correia "wyleciał" z boiska już w 4. minucie

W drugim wtorkowym meczu, który rozpoczął się o godz. 18.45 Kajrat Ałmaty bezbramkowo zremisował z Pafos FC. Goście od 4. minuty grali w osłabieniu. Czerwoną kartką po brutalnym i bardzo niebezpiecznym faulu usunięty z boiska został Joao Correia. 29-letni piłkarz reprezentacji Republiki Zielonego Przylądka kopnął rywala w głowę.