W ostatnich dniach sztab medyczny Borussii robił wszystko, by postawić Polaka na nogi. Piszczek nie grał w ostatnim meczu ligowym. Trener BVB oszczędzał zdrowie piłkarza. Jego udział w meczu z Realem nie był pewny.

Reklama

Jednak na wczorajszym treningu na stadionie w Madrycie obrońca Borussii czuł się dobrze i uraz mu nie dokuczał. W efekcie dziś nasz rodak jest awizowany w pierwszym składzie swojego zespołu na mecz z "Królewskimi".

Dzięki temu spadł kamień z serca szkoleniowcowi Dortmundczyków. Juergen Kloop nie musi się martwić, kto powstrzyma Cristiano Ronaldo.