Chociaż reprezentant Szwecji w ostatnich dniach błysnął formą, to paryscy kibice są przekonani, iż mimo tej niewątpliwej straty ich pupile są w stanie stawić czoła legendarnej Barcy. Mają w swojej talii wspaniałe asy - a ataku może im pozazdrościć każda drużyna świata - Pastore, Cavani, Lavezzi - to trzech muszkieterów, których piłkarze z Katalonii mogą się obawiać. Tak twierdzą i w to chcą wierzyć kibice stołecznego pieszczocha. W jego szeregach zabraknie także Thiago Motty, który dopiero dochodzi do siebie po kontuzji mięśnia uda.

Reklama

W "Dumie Katalonii" zabraknie Daniela Alvesa, który ma skręconą kostkę a poza tym jest odsunięty za kartki od dzisiejszego meczu. Barca już się przedwczoraj zameldowała w paryskim hotelu le Collectioneur w VIII dzielnicy.

No i na koniec jeszcze katarski smaczek - Francuzi nie mogą tego pojąć jak to się stało, że w Katarze, skąd pochodzi przecież właściciel Paris St. Germain większą popularnością wśród szejków cieszy się Barca niż paryska galaktyka. W każdym razie w Parku Książąt dojdzie do meczu godnego finału Ligi Mistrzów. Francuzi są przekonani, że wygra ich ulubieniec.

ZOBACZ TEŻ: Liga Mistrzów: Atletico zremisowało z Realem. Juventus wygrał z Monaco. WIDEO>>>