Kellera czeka jeszcze w poniedziałek posiedzenie Sądu Sportowego DFB, przed którym będzie się tłumaczyć z niefortunnych słów.
Jak doniósł magazyn "Der Spiegel" w trakcie jednego z posiedzeń prezydium DFB porównał on Kocha do nazistowskiego sędziego Rolanda Freislera.
Freisler jest uważany za najsłynniejszego sędziego karnego narodowosocjalistycznych Niemiec. Od 1942 r. do śmierci w 1945 r. był przewodniczącym Trybunału Ludowego i w ten sposób wydał ponad 2600 wyroków śmierci, m.in. na uczestników spisku związanego z zamachem na Adolfa Hitlera. Ponadto brał udział w "konferencji w Wannsee", na której podjęto decyzję o Holokauście.
Keller przeprosił
Porównanie Kellera miało być odpowiedzią na wcześniejsze wystąpienie Kocha. Czasami używa się słów, które nie powinny paść i nie mogą być używane. Za to osobiście przeprosiłem Rainera Kocha podczas rozmowy i na piśmie. Przyjął przeprosiny, za co jestem mu wdzięczny - oświadczył prezydent DFB w oświadczeniu, do którego dotarły "Bild" i "Spiegel".
64-latek podkreślił, że jego porównanie było nie do przyjęcia. Szczególnie w odniesieniu do ofiar narodowego socjalizmu porównanie to było całkowicie niestosowne. Bardzo tego żałuję i w przyszłości będę mądrzej dobierał słowa - zaznaczył.
Sprawą zajmowała się także Komisja Etyki DFB, do której sprawę skierował Curtius. Keller nie miał innego wyjścia, jak dymisja, choć ta oficjalnie ma nastąpić dopiero po przesłuchaniu Sądu Sportowego DFB.