Dynamo Moskwa - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:21, 22:25, 25:23, 28:30, 15:13)

Dynamo: Grankin, Połtawski, Samojlenko, Szczerbatin, Bierieżko, Dante Amaral, Gonzalez (libero) oraz Krugłow, Biezrukow, Siwożelez

PGE Skra: Falasca, Wlazły, Pliński, Możdżonek, Antiga, Murek, Gacek (libero) oraz Bąkiewicz, Jarosz, Kurek, Wnuk, Dobrowolski.

Mistrz Polski przegrał pierwszego seta w końcówce. Mariusz Wlazły i jego koledzy popełnili kilka błędów, które zadecydowały o wygranej rywali. W drugim secie coraz częściej mylił się podstawowy rosyjski atakujący Siemion Połtawski. PGE Skra prowadziła i choć w końcówce rywal zaczął niebezpiecznie zbliżać się, utrzymała przewagę.

Reklama

Połtawski skończył atak dający jego drużynie ostatni punkt w trzecim secie. Wcześniej skuteczny był Jurij Bierieżko. W tym fragmencie gry Dynamo prowadziło m.in. 8:5, 12:9 i 16:13. Polacy odrabiali straty i znowu popełniali błędy pozwalając gospodarzom uzyskać przewagę.

W końcówce czwartej partii PGE Skra prowadziła 22:20 i 23:21. Nie wykorzystali szansy na uzyskanie przewagi 24:21. Błędy gości wykorzystali siatkarze Dynamo i wyrównali. W nerwowej końcówce, w której było kilka zepsutych zagrywek, większą odporność pokazali goście i wyrównali stan meczu na 2:2.

W tie breaku Dynamo prowadziło 8:5 i 10:7. PGE Skra odrabiała straty. Od stanu 13:13 skuteczną akcją popisał się Dante Amaral, a w odpowiedzi atak mistrza Polski był autowy.

O awansie do ćwierćfinału decydować będzie lepszy bilans setów, a gdy będzie równy, rozegrany zostanie tzw. złoty set.