Świderski młodszego kolegi nie potępia: "Mariusz ma słynne już problemy zdrowotne, kłopoty z łapiącymi go w chwilach większego wysiłku skurczami. Może nie czuć się na siłach, grać przez cały sezon. Ja z kadry nie zrezygnuję. Nie odpuszczę tego, na co tyle lat pracowaliśmy. Świderski, grający w lidze włoskiej, uważanej za najsilniejszą i najbardziej wyniszczającą organizm, też ma prawo być zmęczony. Do kadry powoływany jest od prawie 10 lat. Wakacji praktycznie nie miewa. Na dodatek intensywność grania w Italii jest większa niż w Polsce" - dodaje.

Reklama

"Mój zespół RPA Perugia walczy o awans do play-off. Każde spotkanie jest dla nas teraz meczem o przetrwanie. Taki wysiłek jest jednak wkalkulowany w życie siatkarza. Też może się zdarzyć, że w kwietniu poczuję ogromne zmęczenie i nie będę czuł się na siłach pomóc kadrze. Wtedy jednak najpierw porozmawiam z Raulem Lozano i wspólnie zdecydujemy, co zrobić. Trener też wie, że pożytek jest tylko ze zdrowego zawodnika, który nie czuje zmęczenia przed meczem i znużenia treningami" - ocenia najlepszy siatkarz ligi włoskiej sezonu 2004/05.

"Świderski ma rację" - mówi Piotr Boruch, kierownik reprezentacji Polski. "Rozmawialiśmy z Raulem na temat odpoczynku poszczególnych zawodników i ci najbardziej zmęczeni będą dostawać trochę wolnego. Jestem pewien, że nie będzie problemu ze znalezieniem kompromisu. Tym bardziej, że sami siatkarze zdają sobie sprawę, że nikt nie da im miesiąca wolnego. Taki okres bez treningu byłby szaleństwem" - dodaje Boruch.

Nie boi się fali rezygnacji gwiazd z występów w kadrze: "Wiem, że trenerzy rozmawiali z Mariuszem przed ogłoszeniem nominacji, bo mieli wcześniej sygnały, że wolałby nie grać w Lidze Światowej. Były też rozmowy z innymi chłopakami. Wszystko zostało dograne. Moim zdaniem nie ma sprawy. A tym bardziej nie ma sensu martwić się na zapas" - mówi Boruch.

Reklama

Reprezentacja siatkarzy nigdy nie miała problemu z rezygnacjami. Ze względów zdrowotnych o przerwy prosili m.in. Paweł Papke i Dawid Murek, ale szybko znajdowali się ich zastępcy. Teraz, nikt poza Wlazłym nawet nie myśli o wzięciu sobie wolnego, bo mogłoby to grozić utratą miejsca w kadrze na sierpniowe mistrzostwa Europy. A co za tym idzie - utratą szansy zdobycia kolejnego, wymarzonego medalu.

"Na razie powołano nas 22. Tylu zawodników zgłoszono do FIVB. W ostatecznym składzie na Ligę Światową zostanie 18 siatkarzy. Sześciu nadal będzie mogło czasem odpocząć. Nikt nie powinien narzekać" - spokojnie zapewnia Świderski.