Rozstawiony z "30" Kyrgios rywalizował w czwartek z Pierre-Huguesem Herbertem. Wyżej notowany z zawodników przegrał pierwszego seta, a w drugim było już 3:0 dla Francuza. Wówczas sędzia Mohamed Lahyani zszedł z krzesełka, podszedł do Australijczyka i zachęcał go do większego wysiłku. Motywacyjna przemowa trwała prawie minutę. Szwedzki arbiter gestykulował, a zawodnik z kamienną twarzą go słuchał. Jak relacjonowali świadkowie, Lahyani miał powiedzieć m.in. "Staram ci się pomóc".

Reklama

Po powrocie na kort Kyrgios, który znany jest z niesportowego zachowania podczas spotkań, spisywał się znacznie lepiej. Ostatecznie wygrał 4:6, 7:6 (8-6), 6:3, 6:0.

Sytuacja wzbudziła kontrowersje i była szeroko dyskutowana w sieci. Zwróciła także uwagę amerykańskiej federacji tenisowej (USTA), która zapowiedziała, że przyjrzy się zachowaniu Lahyaniego.

Kilka godzin po spotkaniu oświadczenie w tej sprawie wydała komisja sędziowska US Open. Zapewniono w nim, że Szwed podszedł do Australijczyka, by sprawdzić, jak ten się czuje.

Zszedł ze swojego krzesełka ze względu na hałas panujący na obiekcie, by mieć pewność, że będzie w stanie skutecznie porozumieć się z Kyrgiosem. Lahyani obawiał się, że zawodnik może potrzebować pomocy medycznej. Powiedział mu, że jeśli źle się czuje, to organizatorzy turnieju zapewnią mu taką pomoc. Poinformował także Australijczyka, że jeśli nadal widoczny będzie u niego brak zainteresowania meczem, to jako główny sędzia będzie musiał interweniować. Następnie ponownie zasugerował zawodnikowi, że ten może otrzymać pomoc medyczną - zaznaczono w komunikacie.

Chwilę później, przy stanie 1:4 w drugiej partii - Kyrgios skorzystał z przerwy medycznej.