21-latka z Raszyna do Madrytu pojechała świeżo po obronie tytułu w Stuttgarcie, gdzie zainaugurowała tegoroczne zmagania na "mączce". W pierwszej rundzie miała tzw. wolny los, a w drugiej wygrała z Austriaczką Julią Grabher 6:3, 6:2.

Mecz z Perą praktycznie pozbawiony był historii. Amerykanka popełniła w nim aż 25 niewymuszonych błędów, wobec zaledwie dziewięciu Świątek.

Reklama

Jedyny interesujący moment miał miejsce na początku meczu. Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego wygrała gema otwarcia, a w kolejnym była blisko uzyskania przełamania prowadząc 40-0. Pera wyszła jednak z opresji i następnie sama przełamała Świątek.

Reklama

Odpowiedź Polki była jednak piorunująca. Wygrała cztery gemy z rzędu i całkowicie przejęła kontrolę nad pojedynkiem. Chwilę później zamknęła pierwszego seta. Drugiego zaczęła fenomenalnie. Po kilkunastu minutach prowadziła w nim 5:1.

Mimo wszystko nie powiem, że to był łatwy mecz. Cieszę się, że łapię rytm i gram coraz lepiej. Jestem zadowolona, że byłam zdyscyplinowana i skupiona - Polka oceniła w krótkiej rozmowie na korcie.

To jej drugi występ w Madrycie. Dwa lata temu w trzeciej rundzie uległa ówczesnej liderce światowego rankingu Australijce Ashleigh Barty 5:7, 4:6. W poprzednim sezonie w stolicy Hiszpanii zabrakło jej z powodu problemów z barkiem.

Licząc od French Open 2020 impreza w Madrycie jest 10. na korcie ziemnym, w której startuje Świątek. Wygrała sześć z nich (French Open 2020 i 2022, Rzym 2021 i 2022 oraz Stuttgart 2022 i 2023). Łącznie z niedzielną wygraną może się w nich pochwalić bilansem meczów 43-3.

Reklama

Kolejną rywalkę Świątek wyłoni wieczorny mecz Chinki Qinwen Zheng (nr 22.) z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową (nr 16.).

Wynik meczu 3. rundy:
Iga Świątek (Polska, 1) - Bernarda Pera (USA, 28) 6:3, 6:2