Hopkins i ledwie cztery lata młodszy Jones Jr jest tylko cztery lata młodszy. Nic dziwnego, że weterani coraz bardziej odczuwają tysiące rund spędzonych w ringu podczas oficjalnych pojedynków i sparingów. Już będąc w szatni zasłabł triumfator potyczki, a do kliniki, na rutynowe badania, udał się też jego przeciwnik.
Po raz pierwszy Hopkins skrzyżował rękawice z Jonesem Jr. w 1993 roku, a stawką był wakujący tytuł IBF w wadze średniej. Wygrał na punkty Roy, który później zdobył kolejne mistrzostwa świata, w tym w kategorii ciężkiej, tym samym kopiując wyczyn legendarnego Boba Fitzsimmonsa. W rewanżu, zresztą mocno spóźnionym, obaj ważyli niespełna 80 kg, czyli w limicie wagi półciężkiej.
Zdecydowanie pojedynek wygrał na punkty Hopkins, swego czasu król kategorii średniej (w jego posiadaniu były pasy czterech największych federacji) - 117:110, 117:110 i 118:109, ale stylem nie zachwycił. Odniósł 51. zwycięstwo, a na jego koncie jest też pięć porażek i remis. Zapowiedział, że teraz spotkałby się z Brytyjczykiem Davidem Haye, czempionem WBA. Jones Jr. legitymuje się rekordem 54-7.
Nieoficjalnie mówi się, że obaj zarobili po trzy miliony dolarów. Podział zysków ma być 50-50. Byłby trochę inny (60-40), gdyby któryś z zawodników triumfował przed czasem.