„Metalloinvest” przejął kontrolę nad Dynamem zaledwie kilka dni temu. Nowy właściciel zdążył już jednak przeprowadzić dwa transfery. Z GKS Bełchatów kupiono za 800 tys. euro Kowalczyka, a z FC Sewilla Aleksandra Kierżakowa za... 8 mln euro. Kolejnym zakupem Dynama ma być Marat Izmajiłow ze Sportingu Lizbona, za którego trzeba zapłacić tyle samo, co za Kierżakowa. Ten ostatni ma w kontrakcie z moskiewskim klubem bardzo ciekawy zapis. Jeśli w następnym sezonie Dynamo awansuje do fazy grupowej Ligi Mistrzów, to najlepszy rosyjski napastnik dostanie od klubu 2 mln dolarów.

Reklama

Nowy właściciel Dynama ma mocarstwowe plany. Właściciel holdingu „Metalloinvest” Aliszer Usmanow jest też właścicielem 24 proc. akcji Arsenalu Londyn. Nie ukrywa on, że angielski klub jest dla niego wzorem i chce, żeby Dynamo stało się równie silne co Arsenal. W związku z tym ogłosił, że wyłoży 150 mln dolarów na rekonstrukcję stadionu Dynama w Parku Pietrowskim.

Usmanow, którego majątek szacuje się na 5,6 mld dolarów, nie został sponsorem Dynama przypadkowo. W zamian za jego pieniądze klub oddał mu tereny wokół stadionu w Parku Pietrowskim. Wartość inwestycji developerskich, planowanych na tych 90 hektarach gruntów szacuje się na miliard dolarów.

Klub pozyskuje fundusze również w inny sposób. Dynamo w styczniu wypuściło 37 milinów akcji, po 5 rubli za sztukę. Zaciągnęło też pożyczkę na rozwój klubu w wysokości 200 mln dolarów. Te liczby pokazują wyraźnie, że Kowalczyk trafił najlepiej, jak mógł – do klubu, który w najbliższych latach może stać się numerem jeden w Rosji. Choć wysoki budżet w tamtejszej ekstraklasie, to nic nowego. Lokomitiw Moskwa ma na ten rok do wydania 70 mln dolarów, a CSKA Moskwa 51 mln.

Reklama

Kowalczyk został przedstawiony na konferencji prasowej razem z Kierżakowem. "Mam nadzieję, że z tak silnego klubu, jak Dynamo, trafię do reprezentacji Polski" - powiedział. "Moim marzeniem wciąż jest wyjazd na Euro 2008. Dziennikarze w Polsce ciągle piszą, że spodobałem się Leo Beenhakkerowi i lada dzień dostanę powłanie, ale ono ciągle nie przychodzi. W juniorskich reprezentacjach rozegrałem ok. 100 spotkań. Nie dziwne więc, że marzę też o tej najważniejszej. Mam nadzieję, że Dynamo pomoże mi zrealizować te plany" - powiedział Kowalczyk.

"Marcina obserwowaliśmy bardzo długo" - przyznał Dimitrij Iwanow, dyrektor generalny Dynama. "To perspektywiczny boczny obrońca, który może grać zarówno z prawej, jak i lewej strony. Kogoś takiego, jak on właśnie szukaliśmy. Zdecydowaliśmy się na ten transfer podczas przedostatniego obozu przygotowawczego. Graliśmy sparing z Bełchatowem. Marcin zagrał dobre spotkanie, więc po jego zakończeniu prozmawialiśmy i ustaliliśmy, że do nas przechodzi. Nie targowaliśmy się z jego klubem. Piłkarz miał w kontrakcie wpisaną kwotę odstępnego 800 tysięcy euro, więc ją wyłożyliśmy" -powiedział Iwanow.