Mecz Skry z Jastrzębiem miał bardzo dziwny przebieg. Pierwsze dwa sety odbywały się pod zdecydowane dyktando jastrzębian. Gdy wydawało się, że pierwszy półfinał Pucharu Polski zakończy się bardzo szybko, do gry wzięli się podopieczni Daniele Castellaniego.

Reklama

Obrońcy tytułu przejęli inicjatywę i to oni prezentowali się lepiej w kolejnych dwóch odsłonach spotkania. Na szczególne pochwały zasłużył Mariusz Wlazły, który co chwila straszył rywali piekielnie mocną zagrywką.

Tiebreak lepiej zaczęli obrońcy trofeum, ale jastrzębianie nie zamierzali się poddawać. Siatkarze ze Śląska, prowadzeni przez świetnie dysponowanego w sobotę Dawida Murka, w połowie ostatniego seta uciekli rywalom na kilka punktów i prowadzenia nie oddali już do końca meczu.

Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 2:3 (19:25, 15:25, 25:17, 25:20, 12:15)

Bełchatów: Dobrowolski, Wlazły, Gruszka, Antiga, Heikkinen, Pliński, Lewis (L) oraz Neroj, Bąkiewicz, Maciejewicz, Wnuk
Jastrzębie: Jurkiewicz, Yudin, Murek, E. Iwanow, Prygiel, N.Iwanow, Rusek (L) oraz Łomacz, Gorzewski, Czarnowski, Rafa