Na to spotkanie piłkarze Manchesteru i Chelsea czekali od dawna. I dzisiaj o 17 stawią czoła odwiecznemu rywalowi. "To będzie Bitwa o Anglię" - grzmią sportowe dzienniki. Ażeby odkupić bilet na internetowej aukcji, trzeba wyłożyć nawet kilkaset funtów.
Na kilkanaście godzin przed rozpoczęciem meczu trener Chelsea Jose Mourinho zaatakował... sędziów. I zarzuca im, że gwiżdżą na korzyść "Czerwonych Diabłów". "Nie chcemy być traktowani przez sędziów tak jak Manchester, gdy piłka wpadnie dwa metry za ich linię bramkową, a nikt tego nie widzi. Chcemy gry prowadzonej z godnością i w duchu sprawiedliwości" - mówi portugalski szkoleniowiec..
Wojenna atmosfera meczu udziela się samym piłkarzom. "Jesteśmy jak żołnierze, którzy wykonują swoje obowiązki. To jest wielka bitwa, w której musimy pokonać wroga, by odnieść sukces" - zapowiada pomocnik Chelsea Londyn Mikael Essien.
Przed 14. kolejką liderujący w tabeli Manchester ma trzy punkty przewagi nad Chelsea. "Nie wiem, co oni zrobią, gdy odskoczymy im na sześć punktów. Właśnie to chcemy zrobić i dowiedzieć się” - żartuje pomocnik "Czerwonych Diabłów" Ryan Giggs. Oba zespoły przystąpią do meczu niemal w najsilniejszych składach. Zabraknie tylko dwóch piłkarzy Chelsea. Petra Cecha i Salomona Kalou