Poświęci dla niej nawet szansę obrony złotego medalu zdobytego podczas ostatnich mistrzostw Europy. Wspólnie z trenerami uzgodnił, że skupi się na starcie w Pekinie. "Wznowiłem treningi dopiero w styczniu tego roku. Obóz w Zakopanem był moim pierwszym od kilku miesięcy. Jestem zmęczony i obolały" - mówi sympatyczny zawodnik. I uspokaja, że potrzebuje kilku dni odpoczynku, żeby nabrać świeżości.
"W ubiegłym roku miałem kilka ciężkich startów i dlatego muszę rozsądnie podchodzić do budowania formy. Jej szczyt powinien być we wrześniu, podczas mistrzostw świata, gdzie powinienem zapewnić sobie prawo startu w Pekinie" - opowiada o najważniejszej imprezie sezonu.
Choć Marcin Dołęga jest najlepszym ciężarowcem na świecie, nie chce startować w mistrzostwach Europy. Powód? Polak przygotowuje się do wrześniowych mistrzostw świata w Tajlandii, gdzie będzie walczył o kwalifikację do igrzysk olimpijskich w Pekinie. A olimpiada jest dla niego celem numer jeden.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama