Zaraz po śniadaniu polskie szczypiornistki spakowały aparaty fotograficzne i pojechały do Mourillon, dzielnicy Toulonu położonej nad morzem. "To cudowny pomysł, by zrobić nam taką niespodziankę i nas tu zabrać. Co można zrobić na hali rano? A tak się dotlenimy, zobaczymy tak piękne miejsca i poczujemy się jeszcze mocniejsze" - powiedziała serwisowi reczna.pl Magda Chemicz.

Reklama

Po powrocie do hotelu trener Zenon Łakomy zafundował swoim podopiecznym oglądanie filmów na wideo. Na halę pojechały po obiedzie. Widać przydał im się spacer. Polki zagrały kapitalnie. Co prawda Tunezja to nie jest drużyna z najwyższej półki, ale nasze piłkarki są wyśmienitej formie.

Rywalki próbują nadrabiać braki w umiejętnościach brutalnością. Karolina Kudłacz dostała od jednej z Tunezyjek cios w nos. Polka upadła na parkiet i zalała się łzami. Natychmiast na parkiecie pojawili się lekarze. Założyli "Dudzie" opatrunek na nos i szczypiornistka wróciła do gry.

Polki kontrolowały przebieg meczu. Do przerwy prowadziły pięcioma bramkami. Ostatecznie skończyło się na 29:23 i ważnym zwycięstwie na inaugurację kobiecego mundialu.

Mecz grupowy mistrzostw świata:
Polska - Tunezja 29:23 (16:11)

Polska: Iwona Łącz, Małgorzata Sadowska - Aleksandra Jacek, Dorota Malczewska 5, Kaja Załęczna, Ewa Damięcka 1, Małgorzata Majerek 2, Kinga Polenz 3, Agnieszka Wolska, Karolina Kudłacz 7, Izabela Duda 8, Katarzyna Duran, Kinga Byzdra 1, Klaudia Pielesz 2.

Tunezja: Noura Ben Slama, Rahma Tered - Sonia Ghribi, Manel Kouki, Rym Mannai 1, Amira Fekih Romdhane 1, Ines Khouildi 3, Hela Msaad 2, Raja Toumi 7, Ines Jaouadi, Nadia Zekri 2, Ouided Kilani, Haifa Abdelhak 3, Mouna Chebbah 4.