Przed Wachem o zawodowe mistrzostwo świata kategorii ciężkiej rywalizowało - bezskutecznie - trzech Polaków: Andrzej Gołota, Albert Sosnowski i Tomasz Adamek. Dwaj ostatni przegrali ze starszym bratem Władimira - Witalijem Kliczką.

Zdecydowanym faworytem jest Ukrainiec, do którego należą pasy superczempiona WBA (posiadaczem właściwego tytułu jest Powietkin), mistrza świata IBF i WBO oraz mniej prestiżowej IBO.

Reklama

Mierzący 202 cm 33-letni Wach późno trafił do pięściarstwa. W 2002 roku, w debiucie w mistrzostwach kraju, dotarł do półfinału, a po kilku miesiącach wystąpił w finale międzynarodowego turnieju im. Feliksa Stamma, ale nie dał rady Rosjaninowi Aleksandrowi Powietkinowi, który później został mistrzem olimpijskim oraz świata wśród amatorów, jak i zawodowców.

Jesienią 2004 roku sięgnął po złoto MP w Poznaniu i podpisał zawodowy kontrakt z grupą Boxing Europe Andrzeja Gmitruka.

Kłopoty zdrowotne sprawiły, że przez siedem lat profesjonalnej kariery Wach stoczył niewiele więcej walk, niż Kliczko w ciągu dwóch. Polski "Olbrzym" jest niepokonany (27-0), ale w gronie jego rywali brakuje wielkich nazwisk, może poza Irlandczykiem Kevinem McBride'm, który nokautem zakończył karierę słynnego Mike'a Tysona.

W sobotni wieczór w Hamburgu, w najważniejszym pojedynku w karierze, Wach spotka się z trzy lata starszym Kliczką. Noszący przydomek "Dr Żelazny Młot" pięściarz w wieku 20 lat był już mistrzem olimpijskim (Atlanta); wcześniej występował m.in. w Gwardii Warszawa (po paru latach do tego klubu dołączył Wach; trenował pod okiem Pawła Skrzecza).