34 starty, 100 punktów - taką statystyką może się pochwalić Robert Kubica. Ostatnie sześć punktów dopisał sobie docierając w niedzielę na metę Grand Prix Europy w Walencji.
Chociaż Polak jest skromny i nie przejmuje się tym wynikiem, to trzeba powiedzieć, że jest on imponujący. Pierwsze 100 punktów wielu z jego rywali na torze osiągało w dużo większej ilości startów.
I tak na przykład Michael Schumacher, niemiecka gwiazda Formuły 1 osiągnął po 36 wyścigach. Kimi Raikkonen musiał startować 47 razy, a Nick Heidfeld - 122.
"Szybszych" było tylko dwóch kierowców, z którymi Kubica rywalizował na torach - Fernando Alonso potrzebował do zdobycie pierwszej "setki" 29 przejazdów, zaś Lewis Hamilton osiągnął 100 punktów już po 15 startach - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".