W rozgrywanej w Australii inauguracji tegorocznego sezonu Formuły 1 mistrzowska ekipa z 2006 roku musiała zadowolić się piątą lokatą. Gołym okiem widać było, że pojazd Fisichelli był wolniejszy od bolidów Ferrari, McLarena, czy BMW Sauber.
Według niemieckich mediów, sytuacja ta skłoniła szefa francuskiej stajni Flavio Briatore do nakazania inżynierom rozpoczęcia jak najszybciej prac nad nowym bolidem, tak aby mógł on zadebiutować już podczas pierwszego europejskiego wyścigu sezonu 2007 - Grand Prix Hiszpanii, który odbędzie się 13 maja.
Inżynierowie Renault najwyraźniej doszli do wniosku, że obecna maszyna ma zbyt mały rozstaw osi, co powoduje małą przyczepność na nowych oponach Bridgestone. W Australii Briatore przyznał, że zespół doznał sporego szoku, kiedy po raz pierwszy użył opon Bridgestone w dostosowanym do ogumienia Michelin bolidzie podczas zimowych testów.
Apetyt szefa Renault Flavio Briatore ciężko zaspokoić. Dlatego po dopiero piątym miejscu Giancarlo Fisichelli w Grand Prix Australii szef słynnej stajni stracił cierpliwość. Zażądał natychmiastowego rozpoczęcia prac nad nową wersją włoskiego bolidu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama