Polacy po walce i dobrej grze ulegli faworytom, ale sprawili im sporo kłopotów, a emocje trwały niemal do ostatniej syreny. O porażce zadecydowały błędy w końcówce i mniejsze doświadczenie biało-czerwonych oraz słabsza postawa w walce pod koszami. Obie ekipy miały taką sama liczbę strat (17) i przechwytów (9).

Reklama

Zespół trenera Alesa Pipana rozpoczął piątką: Łukasz Koszarek, Dardan Berisha, Thomas Kelati, Szymon Szewczyk i Adam Hrycaniuk. Przeciw nim wyszło czterech zawodników NBA: Jose Manuel Calderon, Rudy Fernandez, Pau i Marc Gasolowie oraz rozgrywający Barcelony Juan Carlos Navarro.

Pierwsze punkty w spotkaniu po składnej akcji dwójkowej uzyskał efektownym wsadem Szymon Szewczyk. W kolejnych minutach dominowali już Hiszpanie i brylujący w ich szeregach Pau Gasol z Los Angeles Lakers. Z jego zatrzymaniem mieli kłopoty i Hrycaniuk, i Szewczyk, który po pięciu minutach miał trzy faule i musiał usiąść na ławce rezerwowych.

Do połowy tej kwarty Polacy dotrzymywali kroku rywalom (4:5, 7:8, 9:10), ale w drugiej części zaznaczyła się wyraźna przewaga mistrzów Europy, którzy prowadzili już 22:13. Polacy mieli kłopoty z zatrzymaniem Hiszpanów w ataku, popełniali sporo fauli. Natomiast rywale bronili twardo, ale czysto. Po raz pierwszy nieprzepisowo powstrzymali jednego z biało-czerwonych dopiero w 11. minucie.

Dobry początek drugiej kwarty w wykonaniu podopiecznych trenera Pipana - akcje kapitana Piotra Szczotki i Koszarka - pozwoliły zmniejszyć przewagę rywali do trzech punktów (19:22).

W 18. minucie wicemistrzowie olimpijscy wygrywali już jednak 42:25. Czas wzięty przez Pipana zmobilizował biało-czerwonych, którzy zdobyli sześć punktów z rzędu.

W drugiej połowie do dobrej dyspozycji Kelatiego dopasowali się Hrycaniuk (12 pkt i 9 zbiórek) i Koszarek. W ważnych akcjach zimną krew potrafili zachować najmłodsi w drużynie Piotr Pamuła i Paweł Leończyk. Indywidualnym wyszkoleniem i siłą pod koszami rywale przewyższali jednak Polaków, dzięki czemu potrafili utrzymać przewagę. Po 30 minutach mistrzowie Europy prowadzili różnicą dziewięciu punktów (61:52), bo równo z końcową syreną trafił Kelati.

Reklama

Przebieg czwartej kwarty zaskoczył rywali. Polacy grali bez respektu dla utytułowanych rywali i na 120 sekund przed końcem, po punktach Kelatiego, przewaga Hiszpanów stopniała do czterech (69:73), a Pau Gasol po raz pierwszy po 11 rzutach pomylił się z linii wolnych. W kolejnej akcji Navarro trafił zza linii 6,75 m, ale po chwili zrewanżował się tym samym Koszarek. W ostatniej sekundzie kolejnej akcji w ataku "za trzy" trafił Pamuła. Na 60 s przed końcem Hiszpania wygrywała 77:74, a po wolnych Kelatiego na 17 s było tylko 78:80.

W ostatniej akcji Polaków, przy czteropunktowym prowadzeniu Hiszpanów, dobrze spisujący się wcześniej Koszarek stracił piłkę w ataku. Wynik celnym rzutem wolnym ustalił Pau Gasol.

Polska - Hiszpania 78:83 (15:22, 16:22, 21:17, 26:22)

Polska: Łukasz Koszarek 19, Thomas Kelati 18, Adam Hrycaniuk 12, Szymon Szewczyk 10, Paweł Leończyk 6, Piotr Szczotka 6, Robert Skibniewski 4, Piotr Pamuła 3, Łukasz Wiśniewski 0, Dardan Berisha 0, Adam Łapeta 0, Adam Waczyński 0;

Hiszpania: Pau Gasol 29, Juan Carlos Navarro 23, Marc Gasol 16, Serge Ibaka 7, Rudy Fernandez 4, Fernando San Emeterio 3, Felipe Reyes 1, Jose Manuel Calderon, Ricky Rubio, Victor Sada, Sergio Llull, Victor Claver;