Sochan wyszedł w pierwszej piątce i przebywał na parkiecie 28 minut. Do 11 punktów (trafił dwa z czterech rzutów za dwa punkty, dwa z pięciu za trzy oraz jedyny wykonywany wolny) dołożył pięć zbiórek, cztery asysty i miał tylko jedną stratę.
Sochan nie trafił z połowy boiska
Spurs prowadzili do połowy drugiej kwarty, ale potem inicjatywę przejęli gospodarze. Na niespełna trzy minuty przed końcem "Kawalerzyści" wygrywali już 117:104, ale Sochan i koledzy zdołali zmniejszyć straty do dwóch punktów i doprowadzić do emocjonującej końcówki.
Największa w tym zasługa debiutanta Victora Wembanyamy. To po jego akcjach było 115:117 na 40 sekund przed końcem.
W kolejnej mający 224 cm wzrostu 20-letni Francuz zablokował pod koszem rywala. Piłkę po zbiórce otrzymał Sochan, ale jego rzut z połowy boiska, równo z końcową syreną, był niecelny.
Allen najskuteczniejszy w ekipie rywali
W ekipie z San Antonio najlepiej spisał się właśnie Wembanyama, który uzyskał 24 punkty, 10 zbiórek, pięć bloków (w tym elemencie jest liderem ligowej klasyfikacji ze średnią 3,2) i trzy asysty. Devin Vassell dodał 22 punkty, a Tre Jones i Keldon Johnson po 18.
W zespole Cavaliers najskuteczniejszym był Jarrett Allen - 29 punktów i 16 zbiórek, który w siódmym kolejnym spotkaniu zanotował double-double.