"Jarzyńska nie wymagała żadnej medycznej interwencji po zejściu z trasy. Nic niedobrego się nie działo, jedynie to, że mięśnie nóg nie wytrzymały trudów biegu. Zawodniczka siedzi niedaleko ode mnie i od pół godziny płacze" - poinformował PAP lekarz ekipy Marek Prorok.

Reklama

Dla dwukrotnej litewskiej olimpijki (14. w Atenach 2004 i 11. w Pekinie 2008) był to 26. maraton i trzeci w tym roku. 31-letnia Balciunaite była dziewiąta w Sewilli i ósma w Rzymie. W poprzednich mistrzostwach Europy w 2006 roku w Goeteborgu uplasowała się tuż za podium, na czwartej pozycji.