Trzy tygodnie temu podczas MŚ w Duesseldorfie Harimoto (ur. 27 czerwca 2003 roku) pokonał m.in. brązowego medalistę igrzysk w Rio de Janeiro, innego japońskiego pingpongistę Juna Mizutaniego. Dopiero w meczu o medal przegrał z Chińczykiem Xu Xinem.
W Chengdu zajmujący 39. miejsce w rankingu Harimoto znów gra doskonale. Wyeliminował już słynnego Białorusina Władimir Samsonowa (nr 12. na liście światowej) i kolejnego z rodaków Kokiego Niwę (9.). W półfinale zagra z Niemcem Timo Bollem (8.). W drugiej parze rywalizować będą występujący w Dekorglassie Działdowo reprezentant Hongkongu Wong Chun Ting (7.) i Dimitrij Ovtcharov (5.) z Niemiec.
W trakcie zawodów w Chengdu doszło do skandalu, bowiem do 1/8 finału nie przystąpiły trzy chińskie gwiazdy ping-ponga: mistrz olimpijski i świata Ma Long, wicemistrz globu Fan Zhendong i Xu Xin. Wszyscy oddali swoje mecze walkowerami (Xu Xin miał znów grać z Harimoto) w proteście przeciwko niedawnemu zwolnieniu trenera reprezentacji Liu Guolianga.
Władze miejscowego tenisa stołowego potępiły zachowanie zawodników, którzy stwierdzili, że "w tym momencie nie mają serca dalej walczyć i tęsknią za swym szkoleniowcem". Zapowiadają zbadanie sprawy i wyciągnięcie konsekwencji za "naruszenie etyki zawodowej oraz brak szacunku wobec rywali i kibiców".