Początek był dla biało-czerwonych obiecujący. Szybko objęli prowadzenie 4:1, 5:2. Dość łatwo dochodzili do sytuacji rzutowych. Ale potem Czesi zagrali bardziej agresywnie w obronie, „rozkręcił” się ich bramkarz Martin Galia, na co dzień występujący w NMC Górniku Zabrze. Klubowi koledzy oglądali go z trybun.
Polacy nie skończyli skutecznie kilku akcji, rywale wyprowadzili dobre kontry, wykorzystali też błędy gospodarzy. I w efekcie najwięcej powodów do radości w przerwie spośród liczącej 5600 publiczności miała niewielka grupka fanów zza południowej granicy.
Po przerwie zespołowi trenera Piotra Przybeckiego nie udało się odrobić strat. Rywale utrzymywali bezpieczną przewagę (12:18, 14:19, 15:22). Mogła być wyższa, gdyby nie kilka wysokiej klasy interwencji Adama Malchera. Skończyło się wynikiem 21:25.
Było parę błędów wynikających z braku komunikacji. Nad tym trzeba pracować. Widać że nasz zespół nie gra "w ciemno", co było widać u Czechów. Adam Malcher dużo piłek nam wybronił. Nie wolno o tym zapominać, on nam jeszcze trzymał w miarę wynik. Czesi mieli trochę komfortu przy prowadzeniu – powiedział po meczu trener Polaków Piotr Przybecki.
Komplementował Galię, który bardzo utrudnił zadanie jego zawodnikom.
My potrzebujemy więcej zagrożenia nie tylko rzutowego z obu stron rozegrania. Jest dużo rzeczy do poprawy, ale to nic dziwnego. Spotkaliśmy się dwa dni wcześniej, próbujemy parę rzeczy dopracować i postaramy się zagrać dużo lepiej w rewanżu – dodał selekcjoner.
Oba zespoły znalazły się w drugim koszyku podczas losowania grup mistrzostw Europy 2020, które odbędzie się 12 kwietnia w Trondheim. ME rozegrane zostaną w Austrii, Norwegii i Szwecji.
Polska - Czechy 21:25 (10:14)
Polska: Adam Malcher, Mateusz Kornecki – Tomasz Gębala 4, Paweł Genda 3, Przemysław Krajewski 2, Michał Potoczny 2, Arkadiusz Moryto 2, Rafał Przybylski 2, Paweł Paczkowski 2, Marek Daćko 1, Antoni Łangowski 1, Michał Daszek 1, Piotr Chrapkowski 1, Maciej Gębala, Łukasz Gierak, Patryk Walczak, Adrian Nogowski, Maciej Gębala
Najwięcej bramek dla Czech: Leos Petrovsky 5, Stanislav Kasparek 4, Tomas Babak 4, Ondrej Zdrahala 4, Pavel Horak 4