Po pierwszych 30 minutach meczu kibice mogli się czuć rozczarowani, ponieważ z boiska wiało nudą. Obie drużyny skupiły się na defensywie, wolno rozgrywały akcje i raziły niedokładnością. Serca lubińskich fanów zabiły szybciej tylko raz, gdy w 14. minucie sędzia za zbyt wysoko podniesioną nogę Sergio Reiny, podyktował rzut wolny pośredni z dziewięciu metrów. Strzały polonistów zatrzymały się jednak na murze, a uderzenie Janusza Gancarczyka bez problemu złapał Bojan Isailovic.

Reklama

Jednak w miarę upływu czasu oba zespoły przyspieszyły i zrobiło się ciekawiej. Na kwadrans przed końcem Tomasz Brzyski dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę Łukasza Trałki, ale piłka o centymetry minęła bramkę strzeżoną przez Isialovica. Pięć minut później Martins Ekwueme z ponad 20 metrów trafił w poprzeczkę.

Na początku drugiej części gry z boiska usunięty został Mouhamadou Traore. Napastnik gospodarzy w starciu z obrońcami Polonii przewrócił się w polu karnym, sędzia uznał, że próbuje on wymusić "jedenastkę" i bez wahania pokazał Senegalczykowi drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Mimo osłabienia Zagłębie nadal atakowało. Przy pasywnej grze Polonii przyniosło to efekt w 71. minucie. Ilijan Micanski przejął piłkę na własnej połowie i popędził na bramkę rywali. Przebiegł 60 metrów, minął czterech obrońców, "położył" bramkarza i spokojnie skierował piłkę do siatki.

Po zdobyciu bramki Zagłębie cofnęło się na własną połowę. Goście ruszyli do ataku, ale nie mieli pomysłu na sforsowanie twardo grającej obrony Zagłębia. Już w doliczonym czasie gry Wojciech Kędziora przejął piłkę po wybiciu Costy, wykorzystał błąd defensywy Polonii, minął bramkarza i ustalił wynik meczu.

Po meczu powiedzieli:

Trener Polonii Warszawa Jose Maria Bakero: To spotkanie zaczęliśmy dobrze, kontrolowaliśmy grę, ale zabrakło nam trochę wiary w decydujących momentach i nie udało nam się zdobyć bramki. Drugą cześć meczu też zaczęliśmy dobrze, ale później w naszej grze pojawiły się nerwowe zagrania, a kryzys przyszedł gdy straciliśmy bramkę. Jednak patrząc na grę obu zespołów wynik nie jest sprawiedliwy, ale taki jest futbol.

Trener KGHM Zagłębia Lubin Marek Bajor: Jestem dumny z tego co chłopcy pokazali dzisiaj na boisku. Było wiele problemów, wiele trudności, a potrafiliśmy to przezwyciężyć i za to chwała zawodnikom. Wiedzieliśmy, że będzie to trudny pojedynek, ale walczyliśmy do końca. Widziałem już powtórki z sytuacji, w której z boiska wyrzucony został Traore i był to ewidentny rzut karny dla nas i w ogóle nie ma mowy o żółtej kartce dla naszego napastnika.

Reklama

Bramki: 1:0 Ilijan Micanski (71), 2:0 Wojciech Kędziora (90+03)

Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Mouhamadou Traore. Polonia Warszawa: Daniel Mąka

Czerwona kartka za drugą żółtą - KGHM Zagłębie Lubin: Mouhamadou Traore (50)

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Widzów: 7 500

KGHM Zagłębie Lubin: Bojan Isailovic - Grzegorz Bartczak, Sergio Reina, Michał Stasiak, Costa Nhamoinesu - Adrian Błąd, Martins Ekwueme, Przemysław Kocot (90. Bartosz Rymaniak), Łukasz Hanzel - Ilijan Micanski (71. Fernando Dinis), Mouhamadou Traore

Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar, Piotr Dziewicki, Łukasz Skrzyński, Tomasz Brzyski - Łukasz Trałka, Tomasz Jodłowiec (76. Daniel Mąka), Łukasz Piątek (68. Marcelo Sarvas), Janusz Gancarczyk (60. Cesar Cortez) - Adrian Mierzejewski, Daniel Gołębiewski