"Jeżeli chodzi o nas to możemy tę sprawę załatwić w pięć minut. Gra idzie nie o nasze interesy, tylko o dobro polskiej piłki. Nie można pozwolić na to, żeby porządek za nas zrobiła FIFA, bo to się dla nas źle skończy" – mówił DZIENNIKOWI przed spotkaniem przedstawicieli zarządu z ministrem rzecznik PZPN Zbigniew Koźmiński. Oprócz niego negocjować z Drzewieckim przyjechali także wiceprezes Jerzy Engel i sekretarz generalny Zdzisław Kręcina.

Reklama

Wbrew temu, czego oczekiwali członkowie zarządu PZPN, minister wcale nie chciał się wycofać ze swojej decyzji o skierowaniu wniosku o wprowadzenie kuratora. Wręcz odwrotnie, nadal podtrzymywał, że uchybienia w PZPN były tak rażące, że nie było innego wyjścia. "Rozmowy trwają, spotkamy się z panem ministrem także jutro. Mogę tylko powiedzieć, że minister to mądry człowiek" – rzucił po spotkaniu Koźmiński, odmawiając dalszych komentarzy. Ale po minach członków władz PZPN widać było, że rozmowy nie przybrały korzystnego dla nich obrotu.

>>>Kurator w PZPN działa legalnie

Minister spotkał się także z sejmową komisją kultury fizycznej i sportu. "Nie może być tak, że FIFA i UEFA szantażem próbują wymusić na nas wycofanie kuratora, który został wprowadzony do PZPN przez niezależny organ, jakim jest Trybunał Arbitrażowy przy PKOl. Prezydium Komisji będzie rekomendować przyjęcie stanowiska popierającego ministra sportu" – mówił przewodniczący Ireneusz Raś z Platformy Obywatelskiej. "Jeszcze raz chcę podkreślić, że wobec wyników kontroli, jaką przeprowadzono w PZPN, nie miałem innego wyjścia, jak tylko złożyć wniosek o wprowadzenie kuratora. Uchybienia prawne były tak duże, skala korupcji była tak wielka, że to wszystko musiało się spotkać z taką reakcją z mojej strony" – przekonywał posłów minister Drzewiecki.

Reklama

Przysłuchujący się przesłuchaniu przedstawiciela rządu przez komisję sejmową działacze PZPN nerwowo się uśmiechali i zapowiadali złożenie raportu z tego prezydentowi FIFA Josephowi Blatterowi. "Wszystko rozstrzygnie się 21 października, kiedy Trybunał Arbitrażowy zbada zasadność zarzutów wobec władz PZPN i zadecyduje czy kadencja kuratora powinna zostać przedłużona, czy też powinien zostać wycofany" – podsumował minister Drzewiecki.