"To na pewno ciekawi piłkarze i będziemy się im przyglądać, ale w tym momencie nie zdecydowaliśmy się na podpisanie z nimi umów i włączenie do kadry pierwszego zespołu, gdyż nie byliby wzmocnieniem, a jedynie uzupełnieniem drużyny" - stwierdził Trzeciak.

Reklama

Tym samym Legia wciąż nie ma napastnika, który mógłby zastąpić kontuzjowanego Bartłomieja Grzelaka. A zegar tyka...