Do incydentu doszło w 57. minucie, gdy Sevilla objęła prowadzenie po strzale Frederica Kanoute'a. Szkoleniowca Sevilli Juande Ramosa zniesiono na noszach, a sędzia przerwał mecz. Organizatorzy mogą się teraz spodziewać surowych kar. Zarówno ze strony Europejskiej Unii Piłkarskiej, jak i hiszpańskich władz.

Kibice obu zespołów od pokoleń nie darzą się sympatią. Dodatkowo atmosferę przed meczem rewanżowym podgrzał spór pomiędzy prezesem Sevilli Jose Marią Del Nido i głównym udziałowcem Realu Betis Manuelem Ruizem de Loperą. Lopera nie chciał wpuścić Del Nido na stadion, ale po interwencji hiszpańskich władz piłkarskich działacz Sevilli zasiadł w końcu na trybunach.

Kiedy kilka lat temu w spotkaniu między krakowską Wisłą, a włoskim zespołem AC Parma, z trybun wrzucono na boisko nóż sprężynowy, ówcześni mistrzowie Polski zostali wykluczeni z europejskich pucharów w kolejnym sezonie. Choć ranga rozgrywanego w Hiszpanii spotkania była mniejsza, pobłażliwości piłkarskich władz nie należy się spodziewać.