"Sąd dopatrzył się w kilku miejscach błędnej redakcji statutu" - tłumaczy Wojcieszak. I dodaje, że nie wydano decyzji odrzucającej statut, ale wzywającą do uzupełnienia braków. Błędna redakcja statutu dotyczy przede wszystkim przyznania prawa do wyboru delegatów oraz prawa do zasiadania w zarządzie PZPN osoby niepochodzącej z wyborów. Sąd dał związkowi 60 dni na wprowadzenie poprawek.
"Jutro albo w poniedziałek podejmę decyzję, co robić dalej. Najbardziej realne jest odrzucenie terminu 11 marca na zjazd wyborczy PZPN i zarządzenie zjazdu statutowego, który zatwierdziłby wymagane przez sąd zmiany" - zapowiada kurator.
Co to oznacza dla polskiej piłki? Bardzo wiele. Bo wygląda na to, że wybory nowego szefa polskiej piłki odbędą się dopiero pod koniec kwietnia lub na początku maja. "Potrzebujemy co najmniej tygodnia na nową redakcję zakwestionowanych przez sąd punktów, potem jest miesiąc na zwołanie zjazdu statutowego, który mógłby się odbyć w połowie kwietnia. Dalej dwa tygodnie na rejestrację nowego statutu i dopiero wtedy można zwołać zjazd wyborczy" - wyjaśnia Wojcieszak.
Rejestracja nowego statutu PZPN jest niezbędna, by walne zgromadzenie związku i wybory władz odbyły się według ordynacji przyjętej na zjeździe 7 stycznia. Nowe reguły wyborcze zmieniają układ sił w środowisku piłkarskim, dając silniejszą pozycję przedstawicielom klubów pierwszej i drugiej ligi - kosztem działaczy okręgowych związków, oraz zmniejszają o połowę liczebność zarządu PZPN.
Tego można się było spodziewać. Wyborczy zjazd Polskiego Związku Piłki Nożnej, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie dojdzie do skutku 11 marca. Krajowy Rejestr Sądowy zwrócił się o uzupełnienie braków w nowym statucie związku. I co? Według kuratora Marcina Wojcieszaka, niezbędny będzie najpierw zjazd statutowy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama