Do rozgrywanego w Warszawie spotkania z Azerbejdżanem pozostało dokładnie dziesięć dni. Wygląda jednak na to, że Mariusz Lewandowski i Tomasz Kuszczak dołączą do kolegów z drużyny narodowej zaledwie cztery dni przed meczem. Pierwszy z nich w czwartek gra rewanż 1/8 finału Pucharu UEFA z Sevillą, a w poniedziałek mecz ligowy z Metalurgiem Donieck. Grający w Manchesterze United bramkarz tego samego dnia będzie walczył z Middlesbrough o awans do półfinału Pucharu Anglii.

"Według przepisów zawodnicy z klubów europejskich mają być na zgrupowaniu cztery doby przed meczem włącznie z dniem spotkania - uspokaja na łamach "Gazety Wyborczej" Dziekanowski. "Wolelibyśmy mieć wszystkich piłkarzy w poniedziałek, bo po południu mamy pierwszy trening we Wronkach. Ale nie powiem, że późniejszy przyjazd Mariusza i Tomka rozbija nam zgrupowanie. Nie będziemy narzekać, że z tego powodu boimy się Azerów czy Ormian" - dodaje asystent Beenhakkera.