Po końcowym gwizdku sędziego Lampard wraz z kolegami cieszył się ze zwycięstwa 2:1 i awansu do półfinału Pucharu Anglii. W pewnym momencie na murawę stadionu wdarł się jeden z kibiców gospodarzy. Chwiejnym krokiem ruszył w kierunku pomocnika Chelsea. Z pomocą przyszli mu jednak koledzy z drużyny i mężczyznę szybko powalono na ziemię.
Słynny piłkarz odetchnął, dopiero gdy służby porządkowe wyprowadziły kibola ze stadionu. "Wyglądał na wściekłego, a na pewno był pijany" - powiedział zdenerwowany zawodnik. "Był już późny wieczór i porządkowi chyba się trochę zdrzemnęli" - wtórował mu trener Chelsea Jose Mourinho.
Najadł się strachu. Po wczorajszym ćwierćfinałowym spotkaniu Pucharu Anglii pijany kibic wbiegł na boisko i zaatakował pomocnika "The Blues", Franka Lamparda. Znanemu zawodnikowi przyszli z pomocą koledzy z zespołu. Powalili pijanego fana na ziemię, a chwilę później wpadł w ręce ochrony.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama