Zawisza Bydgoszcz istnieje już tylko na papierze, ale piłkarze zostali. Oficjalnym powodem rezygnacji była zła atmosfera wokół piłki w związku z aferą korupcyjną. Były wicelider II ligi jest jednym z sześciu klubów, którym grożą kary za ustawianie meczów. Dah i Loliga o aferze wiedzą niewiele.

Oficjalnie Afrykańczycy tłumaczą, że nie mają zamiaru występować w trzeciej lidze, ponieważ to dla nich... za niskie progi. I nie trafia do nich argument, że w Bydgoszczy zagrają w piątej. Bardziej przekonujące są ich wyjaśnienia finansowe. "Nie chcemy zarabiać mniej niż w Bydgoszczy" - mówi bez ogródek Dah w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Zimą po występującego w ataku wysokiego Daha i środkowego pomocnika Loligę zgłosiło się sześć drużyn: trzy z trzeciej i trzy z czwartej ligi, piłkarze jednak odmówili.