20-letni sędzia ocenił, że wszystko ma swoje granice, a porażka nie powinna zamienić się w upokorzenie. W porozumieniu z obu drużynami przerwał spotkanie po niecałych 60 minutach. Władze sportowe nie uznały tego wyniku, mecz trzeba będzie powtórzyć, zaś młody i litościwy „gwizdek”, jak mówi się we Włoszech na sędziów piłkarskich, został na jakiś czas zawieszony.
Jak tłumaczy jeden z członków władz stowarzyszenia arbitrów, żeby się zastanowił nad dylematem: co ważniejsze, regulamin czy zdrowy rozsądek, a może nawet go rozwiązał. Choć okazał się bardzo ludzki, regulamin jednak naruszył.
Obserwatorzy trzymają stronę młodego sędziego, który ulitował się nad niewiele od siebie młodszymi piłkarzami. I gotowi się założyć, kto wygra następne, prawidłowe spotkanie.