Wrocławianie przyjechali do Zabrza jako lider, ale po porażce z Wisłą Kraków u siebie w poprzedniej kolejce. Gospodarze zagrali podbudowani wygranymi z Wisłą oraz Zagłębiem Lubin i zapewne liczyli na uświetnienie zdobyciem trzech punktów niedzielnej Barbórki.

Reklama

Przeszkodą mogły być kłopoty kadrowe. Z powodu żółtych kartek zabrakło w składzie Michała Bembna, Mariusza Przybylskiego i Michała Pazdana, a Adam Banaś był chory.

Goście przystąpili do spotkania spokojnie. Grali uważnie, starali się długo utrzymywać przy piłce, a po "uśpieniu" grającej w zmienionym składzie obrony rywala - zaskoczyć bramkarza Łukasza Skorupskiego.

Kilka razy było groźnie w polu karnym Górnika, ale gol padł po rzucie rożnym. Dośrodkował Sebastian Mila, strzał Jarosława Fojuta bramkarz gospodarzy obronił, jednak z bliska skutecznie zakończył akcję Piotr Celeban.

Po przerwie zabrzanie chcieli jak najszybciej wyrównać. I bramkarz Śląska miał sporo okazji do pokazania swoich umiejętności. Niczego by nie zdziałał, gdyby w 57. minucie lepszą dyspozycją strzelecką "błysnął" Marcin Wodecki. Piłkarz Górnika najpierw trafił w słupek, dobijając - spudłował.

Reklama

Goście w drugiej połowie skupili się na obronie, przetrwali napór przeciwników, a pięć minut przed końcem Waldemar Sobota efektownym strzałem w "okienko" rozwiał marzenia gospodarzy o remisie.

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Piotr Celeban (37), 0:2 Waldemar Sobota (85).

Reklama

Żółta kartka - Górnik Zabrze: Adam Marciniak. Śląsk Wrocław: Dariusz Sztylka, Piotr Ćwielong.

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 3 000.

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Paweł Olkowski, Adam Danch, Kamil Szymura, Mariusz Magiera - Michał Jonczyk (73. Arkadiusz Milik), Krzysztof Mączyński, Adam Marciniak, Tomasz Zahorski (30. Piotr Gierczak), Prejuce Nakoulma - Daniel Gołębiewski.

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Dariusz Pietrasiak, Krzysztof Wołczek - Łukasz Madej (68. Cristian Omar Diaz), Dariusz Sztylka (90+1. Mateusz Cetnarski), Sebastian Mila, Sebastian Dudek, Piotr Ćwielong (62. Przemysław Kaźmierczak) - Waldemar Sobota.