Na to spotkanie z Polonią na własnym stadion bełchatowską drużynę jako kapitan wyprowadził Kosowski, który jednak już w 39. minucie został zmieniony. Gdy schodził z boiska, jego zespół przegrywał już 0:3.
Zmiana była przygotowana już w 30. minucie, ale nie było przerwy, żeby rezerwowy mógł wejść na boisko - przyznał po spotkaniu trener PGE GKS Jan Złomańczuk.
Szkoleniowiec dodał, że jego zespół skompromitował się w starciu z Polonią.
Można przegrać mecz, ale po walce, a nie na stojąco. Pytanie za sto punktów, czy zabrakło umiejętności, czy chęci? Musimy się teraz spotkać z zarządem klubu i porozmawiać o tym, co dalej robić, czy nadal brnąć w tym samym kierunku? - zaznaczył Złomańczuk.
Od dłuższego czasu słabe wyniki PGE GKS nieoficjalnie tłumaczono konfliktem, jaki narastał między zarządem i grupą zawodników, wobec których klub miał zaległości finansowe. Przed rozpoczęciem rozgrywek opóźnienia w wypłatach wynosiły cztery miesiące, jednak w trakcie rundy jesiennej zaległości zmniejszono o połowę. Nie usatysfakcjonowało to jednak wszystkich graczy. Część z nich, domagając się natychmiastowej spłaty zadłużenia, poinformowała o nim PZPN.
W Bełchatowie oficjalnie nie komentuje się informacji dotyczącej postawy niektórych zawodników w meczu z Polonią, jednak wynik przelał czarę goryczy.
Na wspomnianym przez Złomańczuka spotkaniu sztabu szkoleniowego z działaczami podjęto decyzję, że Kosowski, Lacic i Budziłek (nie grał przeciwko Polonii) zostaną odsunięci od pierwszej drużyny i będą trenować z zespołem Młodej Ekstraklasy.
Nieoficjalnie wiadomo, że gdyby nie obowiązek zapewnienia zawodnikom m.in. odpowiednich warunków do trenowania oraz opieki medycznej, to cała trójka otrzymałaby natychmiastowy zakaz pojawiania się w klubie.
Ukaranych zawodników może być jednak więcej. Władze bełchatowskiego klubu zastanawiają się bowiem, czy oprócz Kosowskiego i Lacica nie ukarać również innych uczestników meczu z Polonią. Zdaniem działaczy i trenerów fatalna postawa w tym pojedynku doprowadziła bowiem nie tylko do sportowej kompromitacji, ale naraziła też klub na utratę dobrego wizerunku.
PGE GKS po sobotniej klęsce spadł na przedostatnie miejsce w tabeli piłkarskiej ekstraklasy. W tym sezonie odniósł tylko jedno zwycięstwo, jedno spotkanie zremisował i doznał siedmiu porażek.