Szkoleniowiec wyjaśnił, że Izraelczyk już przed spotkaniem z Lechem Poznań (0:1) zgłaszał problem z jednym z palców u nogi. Po tym meczu ani raz nie trenował on z drużyną.

Lepiej, by był odpowiednio przygotowany na następne cztery mecze czekające nas jesienią niż teraz go na siłę eksploatować i ryzykować, że się stanie coś gorszego - powiedział Kulawik podczas konferencji prasowej.

Reklama

Trener "Białej Gwiazdy" wobec absencji Meliksona będzie musiał zmienić ustawienie drugiej linii. W diametralnie innym składzie zagra też w Kielcach defensywa Wisły.

Ze względu na kartki nie będą mogli zagrać Michał Czekaj i Arkadiusz Głowacki. Obaj zresztą zmagają się z kontuzjami, a uraz więzadeł w kolanie w najgorszym wypadku może wykluczyć tego drugiego do końca rundy jesiennej.

W podstawowej jedenastce zastąpią ich prawdopodobnie Honduranin Osman Chavez i Bośniak Gordan Bunoza, bo rehabilitację przechodzi też inny obrońca Łukasz Burliga.

Ponadto dopiero w sobotę zapadnie decyzja, czy do Kielc pojedzie Radosław Sobolewski, który ostatnio miał problemy żołądkowe.

Według Kulawika niedzielny przeciwnik to chimeryczny zespół: To nie jest drużyna pokroju Lecha czy Legii, która na swoim stadionie gra na określonym poziomie.

Reklama

Dodał jednak, że na pewno jego zespół czeka trudny mecz, choćby dlatego, że obie jedenastki zdają sobie sprawę iż dzięki ewentualnego zwycięstwu mogą przesunąć się w górę tabeli o kilka pozycji. Wisła jest obecnie 12., a Korona plasuje się tuż za nią. Obie wywalczyły dotąd 11 pkt.

W tym tygodniu z krakowskimi piłkarzami trenował obrońca Kosuke Kimura. Ostatecznie nie zasili on jednak Wisły. Jak wyjaśnił Kulawik, obrońcy, którzy są już klubie, po zimowym okresie przygotowawczym mogą wiosną grać na tym samym lub wyższym poziomie niż Japończyk.

Mecz Korony z Wisłą odbędzie się w niedzielę o godz. 17.