Pojedynek niepokonanych na swoim obiekcie od 12 kwietnia zabrzan z „Kolejorzem” wywołał ogromne zainteresowanie kibiców. Otwarta sprzedaż biletów (poza karnetami) trwała trzy dni i skończyła się dwa tygodnie przed spotkaniem.
Lech po serii trzech remisów bardzo chciał wygrać, gospodarze mieli szansę na utrzymanie pozycji lidera.
Obaj trenerzy Marcin Brosz i Nenad Bjelica zapowiadali otwartą grę swoich zespołów o komplet punktów i słowa dotrzymali.
Od początku widać było ofensywne nastawienie z obu stron. Lech nieco dłużej rozgrywał piłkę, zabrzanom bardziej się spieszyło. I objęli prowadzenie w 13. minucie. Po faulu Rafała Janickiego na Danim Suarezie sędzia zarządził rzut karny dla gospodarzy. Wykorzystał go lider klasyfikacji snajperskiej ekstraklasy Igor Angulo, zdobywając swoją 15. bramkę w sezonie.
Potem poznaniacy mieli piłkę, inicjatywę i sytuację do wyrównania. Tuż obok słupka strzelił bowiem głową Maciej Gajos. Gol padł jednak z drugiej strony boiska. Szymon Żurkowski w 34. minucie płaskim uderzeniem zza pola karnego zaskoczył zasłoniętego Matusa Putnocky’ego.
W przerwie na murawie stadionu miały miejsce uroczyste oświadczyny, a potem piłkarze wrócili do walki. Pierwsi z szatni wyszli goście, najwyraźniej chcący jak najszybciej odrobić stratę. I rzeczywiście od razu ruszyli do natarcia.
W 53. minucie z dystansu próbował szczęścia Darko Jevtic, ale piłka wylądowała na górnej części zabrzańskiej bramki. Potem z bliska niecelnie uderzył Radosław Majewski.
Gospodarze nie skupiali się na obronie, też starali się coś ugrać z przodu. Koncentrację bramkarza Lecha sprawdził potężnym strzałem Rafał Kurzawa.
Po kwadransie trener gości Nenad Bjelica wpuścił na boisko napastnika Denissa Rakelsa za obrońcę Roberta Gumnego. Po chwili Christian Gytkjaer z najbliższej odległości pokonał bramkarza Górnika, dając Lechowi nadzieję.
Odebrać mógł ją „Kolejorzowi” chwilę potem Damian Kądzior, który w idealnej sytuacji przelobował Putnocky’ego i bramkę.
Takiego błędu nie popełnił w 75. minucie Angulo. Nie dał szans bramkarzowi gości i umocnił się na fotelu króla strzelców jesieni.
Atakujący poznaniacy nie znaleźli w końcówce sposobu na defensywę rywali i Górnik wygrał 3:1.
Górnik Zabrze - Lech Poznań 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Igor Angulo (13-karny), 2:0 Szymon Żurkowski (34), 2:1 Christian Gytkjaer (62), 3:1 Igor Angulo (75)
Żółta kartka - Górnik Zabrze: Michał Koj, Szymon Matuszek, Erik Grendel
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 24 563
Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Adam Wolniewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj - Damian Kądzior (78. Erik Grendel), Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa - Łukasz Wolsztyński (70. Maciej Ambrosiewicz), Igor Angulo
Lech Poznań: Matus Putnocky - Robert Gumny (60. Deniss Rakels), Rafał Janicki, Emir Dilaver, Wołodymyr Kostewycz - Maciej Makuszewski, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Radosław Majewski (80. Nicki Bille Nielsen), Darko Jevtic (80. Mihai Radut) - Christian Gytkjaer