Lechici mogli przed tygodniem zapewnić sobie drugie miejsce w grupie C i udział w przyszłorocznych barażach Ligi Konferencji. Stawką tego dwumeczu, w których wystąpią drużyny z drugich miejsc LK z zespołami z trzecich lokat Ligi Europy, będzie awans do 1/8 finału Ligi Konferencji. W niej udział ma zagwarantowany ośmiu mistrzów grup.
Sytuacja w tabeli "poznańskiej" grupy jest dość klarowna. O drugą lokatę mistrz Polski walczyć będzie w korespondencyjnym pojedynku z Hapoelem Beer Szewa. Lechici jeśli wygrają, wynik drugiego spotkania Izraelitów z Austrią Wiedeń nie będzie miał żadnego znaczenia. W przypadku remisu, Hapoel nie może wygrać różnicą większą niż trzy bramki. Jeśli Lech przegra z Hiszpanami, każde zwycięstwo Hapoelu zapewni mu udział w barażach.
Wszystko jest w naszych rękach – powiedział van den Brom na konferencji prasowej.
Wiem, że często wspominacie te dobre występy w Europie. Jutro czeka nas bardzo ważne spotkanie, które będzie też dla nas ogromnym wyzwaniem. Chcielibyśmy zapisać kolejną kartę w historii klubu i zagrać po zimie w europejskich pucharach – dodał Holender.
A lechitom tylko dwukrotnie w europejskich pucharach udało się awansować z fazy grupowej do play off. W lutym 2009 roku zagrali w 1/16 finału Pucharu UEFA z Udinese Calcio (2:2 i porażka 1:2), a dwa lata później w 1/16 finału Ligi Europy odpadli ze Sportingiem Braga (1:0 u siebie i 0:2 na wyjeździe).
najbliższy rywal Lecha - Villarreal już po czwartej kolejce zapewnił sobie zwycięstwo w grupie. W pierwszym meczu obu zespołów po dramatycznej końcówce Hiszpanie wygrali w Walencji 4:3.
Zagraliśmy w Hiszpanii bardzo dobry mecz i nie musieliśmy go przegrać. Za łatwo i za szybko straciliśmy wówczas trzy bramki, ale wróciliśmy jeszcze do gry. Szkoda tego straconego gola w końcówce. Ten mecz w Walencji był naszym jedynym przegranym w rundzie grupowej Ligi Konferencji, ale i tak dał nam dużo pewności siebie. Uważam, że przez całą fazę grupową pokazaliśmy się z dobrej strony – podkreślił szkoleniowiec.
W zespole rywala nieco ponad tydzień temu nastąpiła zmiana na stanowisku trenera. Roszada nie była jednak spowodowana słabymi wynikami zespołu; prowadzący dotychczas Villarreal Unai Emery otrzymał propozycje z Aston Villi. Zastąpił go Quique Setien, który w sierpniu 2020 roku rozwiązał kontrakt z Barceloną i był bez pracy. Wcześniej pracował m.in. w Betisie Sewilla i UD Las Palmas.
"ważne, żebyśmy zaprezentowali swój styl, swoją grę"
Być może, podkreślam to słowo, "może", Villarreal jest w nieco słabszej dyspozycji niż na początku sezonu, lecz to wciąż bardzo silny zespół. Jak wiemy, zmienili trenera, a to niesie za sobą też zmiany w składzie, w taktyce. W Walencji w pierwszym meczu zastosowali rotację, postawili na zmienników, mimo to wciąż byli mocną drużyną. Niezależnie od tego, w jakim składzie wyjadą jutro na boisko, ważne, żebyśmy zaprezentowali swój styl, swoją grę – ocenił van den Brom.
Lech zagra bez zawieszonego za kartki Szweda Jespera Karlstroema, ale opiekun "Kolejorza" ma wariant zastępczy.
"To zawsze jest jakiś kłopot, kiedy piłkarz, który rozegrał większość spotkań, jest zawieszony. Z drugiej strony wielokrotnie powtarzałem, że dysponuję szerokim składem, mamy dwóch zawodników – Radosława Murawskiego i Nikę Kwekweskiriego, którzy mogą zagrać na jego pozycji. Zapewne jeden z tych zawodników go zastąpi. Poza tym nie mamy żadnych kontuzji, a mogę zdradzić, że do treningów wrócił Bartek Salamon, który znajdzie się w kadrze meczowej". - wyjaśnił
Czwartkowy mecz 6. kolejki Ligi Konferencji Lech – Villarreal rozegrany zostanie w czwartek o godz. 21. Jak poinformował poznański klub, spodziewanych jest ok 30 tysięcy kibiców.
O tej samej porze odbędzie się drugie spotkanie grupy C Hapoel – Austria.
autor: Marcin Pawlicki