Brutalne starcia kibiców z policją

Przyjazd kibiców Olympique do Madrytu postawił tamtejsze służby w stan najwyższej gotowości. Do eskorty fanów klubu z Marsylii oddelegowanych zostało aż 1900 policjantów. Mimo takich zabezpieczeń nie udało się uniknąć zamieszek na ulicach stolicy Hiszpanii.

Reklama

Tuż przed meczem w okolicach stadionu doszło do brutalnych starć między funkcjonariuszami a kibicami ekipy gości. Na filmach, które można znaleźć w internecie widać, że służby porządkowe w swoich działaniach była bardzo zdecydowana. W ruch poszły pałki i gaz łzawiący. Interweniowała policja konna.

Olympique prowadził w Madrycie

Mecz zakończył się zwycięstwem Realu 2:1, ale "Królewscy" nerwy swoich sympatyków wystawili na poważną próbę. Dość długo na Santiago Bernabeu pachniało niespodzianką.

Olympique objął prowadzenie w 22. minucie. Bramkarza gospodarzy pokonał Timothy Weah. Real szybko wyrównał, bo siedem minut później było już 1:1. Do remisu strzałem z rzutu karnego doprowadził Kylian Mbappe.

Czerwona kartka i kontrowersyjny rzut karny

"Królewscy" od 72. minuty grali w osłabieniu. Czerwoną kartką za uderzenie rywala ukarany został Dani Carvajal. To jednak nie przeszkodziło Realowi w odniesieniu zwycięstwa. Drużynie z Madrytu nieco pomógł sędzia. W 81. minucie arbiter podyktował rzut karny dotknięciu piłki ręką przez obrońcę Olympique. Decyzja była kontrowersyjna, bo nieprzepisowe zagranie było bardzo przypadkowe i interpretacja tej sytuacji mogła być zupełnie inna.

Reklama

Do piłki ustawionej na jedenastym metrze ponownie podszedł Mbappe. Król strzelców ligi hiszpańskiej i tym razem się nie pomyli. W ten sposób zapewnił Realowi trzy punkty w pierwszej kolejce tegorocznej Ligi Mistrzów.