Messi otworzył wynik spotkania w 16. minucie. Argentyńczyk otrzymał podanie wszerz boiska od Jordiego Alby i jednym dotknięciem piłki zmylił kilku obrońców rywali, dzięki czemu znalazł się w polu karnym. Trzykrotny laureat Złotej Piłki bez problemu pokonał interweniującego bramkarza Realu Saragossa zdobywając swoją 16. bramką w lidze.
>>>Barcelona - Real Saragossa 3:1. Zobacz gole
Jednak kilka minut później gościom udało się doprowadzić do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła do ustawionego na linii 16. metra Paco Montanesa, który oddał mocny strzał w kierunku bramki Victora Valdesa. Bramkarza zmylił jeszcze powracający po kontuzji kapitan "Blaugrany" Carles Puyol, który zmienił przypadkowo tor lotu piłki.
W 28. minucie ponownie prowadzenie objęła Barcelona. Akcję rozpoczął Messi, który minął trzech obrońców i wyłożył piłkę Songowi. Kameruńczyk mocnym strzałem po ziemi zdobył swoją pierwszą bramkę w tegorocznych rozgrywkach. W drugiej połowie trafienie numer 17 w lidze dołożył Messi, ustalając wynik spotkania na 3:1.
Podopieczni Tito Vilanovy śrubują tym samym rekordowy początek rozgrywek La Liga w 113-letniej historii katalońskiego klubu. Barcelona zgromadziła 34 punkty i wyprzedzają o sześć Atletico Madryt (w niedzielę zagra na wyjeździe z Granadą) oraz osiem nad bardziej znaną stołeczną ekipą - Realem.
W ostatnim wieczornym meczu "Królewscy" przed własną widownią rozgromili Athletic Bilbao 5:1. W szeregach gospodarzy wystąpił Cristiano Ronaldo z opatrunkiem zabezpieczającym łuk brwiowy rozbity podczas poprzedniego spotkania ligowego z Levante, w ubiegłą niedzielę. Kapitan zespołu kilkakrotnie sam stwarzał zagrożenie pod bramką rywali, ale nie zdołał skierować piłki do siatki.
>>>Real Madryt - Athletic Bilbao 5:1. Zobacz gole
Pierwszy gol padł w 12. minucie po samobójczym trafieniu Jona Aurtenetxe. Jeszcze przed przerwą wynik podwyższyli Sergio Ramos w 30. oraz dwie minuty później Karim Benzema. W końcówce pierwAszej połowy, w 42. minucie, na 3:1 trafił Ibai Gomez z Athletico.
Po przerwie, mimo kilku groźnych akcji, goście nie zdołali poprawić niekorzystnego rezultatu. Stracili jeszcze dwie bramki, których autorami byli Mesut Ozil w 56. i Sami Khedira w 72. minucie. Na trybunach Santiago Bernabeu zasiadło w sobotę blisko 75 tysięcy widzów.
Kilka godzin wcześniej po emocjonującej końcówce Valencia pokonała Espanyol 2:1. Przy stanie 1:1 sędzia podyktował w 90. minucie rzut karny dla gospodarzy, usuwając wcześniej z boiska dwóch zawodników drużyny z Barcelony.
Obrońca gości Hector Moreno zdaniem arbitra zatrzymał dośrodkowanie rywala ręką, za co sędzia ukarał go żółtą kartką i odgwizdał "jedenastkę". Później za zbyt żywiołowe protesty Hiszpan zobaczył drugie ostrzeżenie, podobnie jak jego rodak Sergio Garcia, i końcówkę Espanyol musiał dograć w dziewiątkę.
Rzut karny wykorzystał reprezentant Hiszpanii Roberto Soldado i Valencia zdobyła cenne trzy punkty. Wygrana pozwoliła "Nietoperzom" awansować na szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 18 punktów, podczas gdy Espanyol ponownie spadł na ostatnią pozycję.
We wcześniejszym spotkaniu Malagi z Osasuną padł bezbramkowy remis. Gospodarze, którzy dobrze rozpoczęli tegoroczne rozgrywki, nie wygrali żadnego z ostatnich czterech meczów. Wciąż jednak dobrze wiedzie im się w Lidze Mistrzów, gdzie nie doznali jeszcze porażki i są na prowadzeniu w swojej grupie.
W niedzielny wieczór odbędą się derby Sewilli, w których nie wystąpi obrońca Betisu Damien Perquis - Polak nabawił się kontuzji i musi pauzować przez miesiąc. 12. kolejkę zwieńczy poniedziałkowe starcie Realu Sociedad z Rayo Vallecano.