Za propozycjami mają stać dwie najbardziej utytułowane ekipy - Liverpool i Manchester United. Chcą one, aby od sezonu 2022/23 w Premier League występowało 18 zamiast 20 drużyn. Zlikwidowane miałyby zostać Puchar Ligi i mecz o Tarczę Wspólnoty.
Najlepsze kluby miałyby też znacznie więcej do powiedzenia. Obecnie do przeprowadzenia zmian potrzebne jest poparcie 14 z 20 drużyn. Według gazety "Telegraph", dziewięć najdłużej występujących w ekstraklasie ekip otrzymałoby specjalny status. Zgoda sześciu z nich wystarczałaby do dokonywania reform.
"Jestem sceptyczny. Obawiam się, że chodzi zawłaszczenie władzy. Jeśli próby dokonywania takich zakulisowych zmian będą się utrzymywały, to będziemy się musieli przyjrzeć zarządzaniu piłką nożną" - powiedział Dowden na antenie Sky News.
Wspomniane propozycje zbiegły się bowiem z przygotowaniem finansowego pakietu ratunkowego dla klubów z niższych lig, które wyjątkowo ucierpiały przez pandemię koronawirusa.
Drużyny zrzeszone w English Football League, czyli te od drugiego do czwartego poziomu, mają bowiem otrzymać od ekip z Premier League do podziału natychmiast 250 mln funtów oraz w przyszłości rocznie równowartość 25 proc. przychodów zespołów z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Nic dziwnego, że zmiany popiera EFL. Oprócz ministra, negatywnie jednak wypowiedziały się o nich organizacje kibicowskie oraz władze samej Premier League.
"Takie indywidualne proponowanie zmian może mieć negatywny wpływ na całe rozgrywki" - napisano w oświadczeniu.