"Real wygrał 2:0 z apatycznym Atletico" - napisała agencja Reuters.
Pierwszą bramkę zdobył w 16. minucie Karim Benzema - popisał się efektownym strzałem po świetnym dośrodkowaniu Brazyliczyka Viniciusa Juniora. Prezentujący w ostatnich miesiącach wyborną formę francuski napastnik, którego występ stał pod znakiem zapytania z powodu kontuzji, zagrał tylko w pierwszej połowie.
Dla Benzemy to 17. gol w karierze przeciwko Atletico, a w tym sezonie Primera Division łącznie trzynasty, dzięki czemu poprowadzi w klasyfikacji strzelców.
W 57. minucie wynik ustalił Marco Asensio - kolejną asystę zaliczył Vinicius Junior.
Drużyna Carlo Ancelottiego umocniła się na szczycie tabeli. Ma 42 punkty i o osiem wyprzedza Sevillę, a o dziewięć Betis. Atletico pozostało na czwartym miejscu (29 pkt).
Wcześniej w niedzielę Barcelona zremisowała na wyjeździe z Osasuną Pampeluna 2:2.
"Duma Katalonii" w minionym tygodniu odpadła z Ligi Mistrzów, przegrywając w słabym stylu w Monachium z Bayernem 0:3. Na dodatek w Primera Division osiąga wyniki, które sprawiają, że o awans do przyszłorocznej Champions League może być trudno.
W niedzielne popołudnie prowadziła do 86. minuty 2:1, ale wówczas gola dla Osasuny strzelił Argentyńczyk Ezequiel Avila. Jak się okazało - na wagę jednego punktu.
Wcześniej bramki dla Barcelony zdobyli 19-latkowie - Nico Gonzalez i Marokańczyk Abdessamad Ezzalzouli, zaś dla gospodarzy - David Garcia.
Jednym z usprawiedliwień słabszej postawy "Dumy Katalonii" jest coraz dłuższa lista kontuzjowanych piłkarzy. Niedawno do tego grona dołączyli Holender Memphis Depay oraz Jordi Alba - obaj nie zagrali w niedzielę.
Barcelona zajmuje ósme miejsce z dorobkiem 24 punktów (jeden mecz zaległy), a Osasuna, która nie wygrała ośmiu meczów ligowych z rzędu, jest dziesiąta - 22 pkt.